"Creed III": Dlaczego Sylvester Stallone nie gra? Wszystko przez głośny spór
W piątek na ekrany polskich kin wszedł "Creed III", kolejna odsłona bokserskiej serii stanowiącej bezpośrednią kontynuację sagi o Rockym Balboi. To jednocześnie pierwszy film z całego cyklu, w którym na ekranie nie pojawia się Sylvester Stallone. Dlaczego? Wszystko z powodu konfliktu z producentem Irwinem Winklerem.
Choć Sylvester Stallone był scenarzystą i gwiazdą przebojowego filmu "Rocky" z 1976 roku i wystąpił w kolejnych pięciu sequelach serii, a także w dwóch częściach cyklu "Creed" nie posiada żadnych praw do swojego dzieła. Jak to możliwe?
Prawa do serii "Rocky" od dawna były kwestią sporną w kontaktach Sylvestra Stallone'a z producentem Irwinem Winklerem. Aktor otrzymał za rolę w pierwszym filmie około 75 tysięcy dolarów (za scenariusz i aktorstwo) plus tantiemy, które wyniosły około 2,5 mln dolarów.
Stallone wyznał, że w tamtym czasie nie forsował kwestii praw własności, ponieważ "istniał pewien kodeks postępowania w biznesie". Kiedy potem poruszał ten temat mówiono mu, że "otrzymał uczciwe wynagrodzenie".
W 1977 roku Stallone otrzymał dwie nominacje do Oscara za pierwszoplanową rolę i najlepszy scenariusz oryginalny do filmu "Rocky". Niemal 40 lat później został wyróżniony Złotym Globem i nominacją do Oscara za drugoplanową rolę w filmie "Creed. Narodziny legendy".
Z kolei Winkler chociaż ma na koncie sporo głośnych tytułów (m.in. "Wściekłego byka" czy "Chłopców z ferajny"), to właśnie "Rocky" w 1977 roku przyniósł mu jedynego w karierze Oscara.
Jakiś czas temu we wpisie na Instargamie hollywoodzki gwiazdor wezwał producenta Winklera, aby zwrócił mu "to, co zostało z jego praw".
Aktor przyznał, że kwestia praw do serii "Rocky" to dla niego "bolesny temat", który "zżera mu duszę". Na swoim Instagramie Stallone zamieścił rysunek Winklera jako węża z ludzką głową i opatrzył go gorzkim komentarzem.
- Bardzo pochlebny portret producenta "Rocky'ego" i "Creeda" Irwina Winklera, autorstwa jednego z największych artystów w kraju - zaczął swój wpis aktor.
- Po tym, jak Irwin kontrolował "Rocky'ego" przez 47 lat, a także "Creeda", chciałbym naprawdę mieć choć trochę tego, co zostało z moich praw, zanim przekażę je moim dzieciom. Wierzę, że byłby to sprawiedliwy gest zespołu strony tego 93-letniego dżentelmena. To bolesny temat, który zżera moją duszę - dodał Stallone.
W ostatnim czasie ton wypowiedzi Stallone'a się zaostrzył: "94-letni producent i jego (...) bezużyteczne dzieci, Charles i David, po raz kolejny oskubują do gołych kości postaci, które stworzyłem, nawet mi o tym nie mówiąc. Przepraszam fanów, nigdy nie chciałem, aby postacie z 'Rocky'ego' były w ten sposób wykorzystywane przez te pasożyty".
Trzecia część filmu "Creed" trafiła na ekrany 3 marca. Stallone jest współproducentem filmu. "Sly poinformował, że nie powróci w trzeciej części cyklu 'Creed', ale myślę, że jego duch zawsze będzie towarzyszył Adonisowi. Tyle, że jest to seria, której bohaterem jest właśnie Creed, więc chcieliśmy kontynuować tę historię, skupiając się na nim. Zawsze będę miał ogromną wdzięczność i szacunek za to, co stworzył Stallone, ale naprawdę chcemy się teraz skupić na Adonisie i jego rodzinie. Mam nadzieję, że spodoba wam się to, co szykujemy. Myślę, że będzie to coś wyjątkowego" - powiedział Michael B. Jordan, gwiazdora i reżyser "Creeda III" w wywiadzie z portalem "IGN".