Co z filmem o polskiej legendzie? Potrzeba aż 100 milionów złotych
Prace nad filmową biografią Violetty Villas trwają od dawna. W połowie zeszłego roku wybrano odtwórczynię roli głównej. Okazuje się jednak, że wciąż daleko jest do rozpoczęcia prac na planie. Problemem są pieniądze. Wszystko dlatego, że "Dzięcioł i Violetta" ma kosztować aż 100 milionów złotych.
Filmowa biografia Violetty Villas została zapowiedziana w 2016 roku. Od tego czasu twórcy borykają się z kolejnymi problemami, które nie pozwalają im wejść na plan.
Aby rozpocząć realizację filmu, reżyserka Karolina Bielawska przez kilka lat musiała czekać na zgodę rodziny artystki. Film początkowo planowało wyprodukować Studio Munka, ale wraz z rozwojem projektu budżet znacząco wzrósł. Obecnie tytuł jest produkowany przez Lava Films przy wsparciu Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej.
Scenariusz "Dzięcioła i Violetty", którego współautorkami są Bielawska i Małgorzata Gospodarek (synowa artystki), pokaże życie Villas z perspektywy jej syna Krzysztofa. W lipcu 2022 roku ogłoszono, że rola piosenkarki trafiła do Sandry Drzymalskiej, aktorki znanej z filmów "Filip" i "IO" oraz seriali "Stulecie winnych" i "Sexify".
W rozmowie z Onetem reżyserka przyznała, że obecnie trwa casting pozostałych ról oraz poszukiwanie koproducentów. Twórcy planują złożyć wniosek do Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej o dofinansowanie. Jak stwierdziła Bielawska, kluczową kwestią jest dopięcie budżetu.
Okazuje się, że twórcy planują nakręcenie produkcji z ogromnym rozmachem, a media sugerują, że "Violetta i dzięcioł" może być najdroższym polskim filmem. Na chwilę obecną na szczycie rankingu plasuje się "Quo Vadis".
"Nie ma mowy o tym, żeby sceny z Las Vegas, w których Villas spędziła sporą część swojego życia, były realizowane w Polsce. To ma być kino na najwyższym poziomie. Tandecie mówimy nie. Proszę także pamiętać o strojach, w których występowała. Ich odtworzenie będzie niezwykle kosztowne" - pisał na swoich łamach "Super Express", powołując się na doniesienia osoby z produkcji filmu.
5 grudnia minęło dokładnie 12 lat od śmierci Villas. Z tej okazji dziennikarze "Super Expressu" zapytali Gospodarek o postęp prac nad filmem. "Największą wiedzę ma producent wykonawczy, czyli Lava Films. Na razie wszystko jest złożone w PISF-ie i czeka na dalsze decyzje. Jeśli odpowiedź na wniosek producenta będzie pozytywna, to zdjęcia ruszą w przyszłym roku" - powiedziała scenarzystka.
Wszystko rozchodzi się o budżet filmu, a ten ma wynieść nawet 100 milionów złotych. Czy istnieje obawa, że pieniędzy nie uda się zebrać i film nie powstanie? "Nie wiemy jeszcze, kiedy odbędą się zdjęcia. Aktualnie film jest w procesie gromadzenia finansowania na produkcję" - usłyszała redakcja "SE" od przedstawicieli producenta.