Reklama

Co dalej z "Gwiezdnymi wojnami"?

Stworzone przez George'a Lucasa uniwersum "Gwiezdnych wojen" ma się dobrze jak nigdy dotąd. Sukcesy święci rozgrywający się w nim serial "The Mandalorian", a w przygotowaniu są kolejne projekty ze świata "Gwiezdnych wojen". Jedyne pytanie: co dalej z główną sagą? Film "Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie" z ubiegłego roku ostatecznie zamknął opowieść o rodzie Skywalkerów. Jaka będzie przyszłość serii? Na to pytanie odpowiedziała szefowa Lucasfilm, Kathleen Kennedy.

Stworzone przez George'a Lucasa uniwersum "Gwiezdnych wojen" ma się dobrze jak nigdy dotąd. Sukcesy święci rozgrywający się w nim serial "The Mandalorian", a w przygotowaniu są kolejne projekty ze świata "Gwiezdnych wojen". Jedyne pytanie: co dalej z główną sagą? Film "Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie" z ubiegłego roku ostatecznie zamknął opowieść o rodzie Skywalkerów. Jaka będzie przyszłość serii? Na to pytanie odpowiedziała szefowa Lucasfilm, Kathleen Kennedy.
Na razie pewne jest tylko tyle, że do świata "Gwiezdnych wojen" powraca Ewan McGregor /Lucasfilm/Nelson Jr., Ralph / Album Online /East News

"To stale ewoluujący proces. Kiedy osobiście związałam się z serią, George Lucas cały czas planował stworzenie dziewięciu filmów i miał zamiar to skończyć. Dlatego naszym głównym celem było ukończenie sagi. Przez czterdzieści lat zostało opowiedzianych wiele historii, ale teraz dociera do nas, że mówimy o mitologii, która rozciąga się na około 25 tysięcy lat. Zaczynamy rozglądać się za historiami, które jeszcze nie zostały opowiedziane w filmach, książkach i grach" - powiedziała w jednym z wywiadów Kathleen Kennedy, która w 2012 roku zastąpiła Lucasa jako szefowa Lucasfilm, gdy firma została zakupiona przez studio Disneya.

"Musimy się trochę wycofać i poświęcić czas na przyswojenie tego, co stworzył George. Dopiero potem będziemy mogli myśleć o tym, co dalej. Właśnie to robimy teraz i mamy z tego świetną zabawę. Spotykamy się z wieloma utalentowanymi filmowcami. Na świecie jest tak wielu fanów i tak wielu filmowców, których 'Gwiezdne wojny' inspirowały od dawna. Mamy więc świetną okazję, by rozeznać się w tym, kto chciałby być częścią tego świata" - mówi dalej Kennedy. Potwierdza też, że w pracy nad kolejnymi filmami sagi pomaga ogromny sukces serialu "The Mandalorian".

Reklama

W słowach Kennedy próżno szukać konkretów odnośnie tego, co może czekać fanów kinowych "Gwiezdnych wojen" w przyszłości. Jedynym reżyserem, który został oficjalnie ogłoszony jako autor kolejnej części sagi jest Taika Waititi. Nie wiadomo jednak, czego dotyczyć miałby jego film. Wcześniej mówiło się o całej nowej trylogii, którą miałby stworzyć Rian Johnson, twórca ósmej części sagi, filmu "Ostatni Jedi". Swoje "Gwiezdne wojny" mieli również stworzyć autorzy "Gry o tron", David Benioff i D.B. Weiss, jednak wiadomo już, że do tego raczej nie dojdzie.

Według aktualnych harmonogramów premier, pojawienie się kolejnego filmu z uniwersum "Gwiezdnych wojen" planowane jest na 22 grudnia 2023 roku. Kolejne mają trafić do kin 19 grudnia 2025 roku oraz 17 grudnia 2027 roku. Wcześniej światło dzienne powinny ujrzeć kolejne seriale z uniwersum "Gwiezdnych wojen". To m.in. serial, którego bohaterem będzie Obi-Wan Kenobi. Do roli tej powróci Ewan McGregor. Według ostatnich słów Kathleen Kennedy, serial ten będzie produkcją limitowaną. To oznacza, że najprawdopodobniej zakończy się po jednym sezonie.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Gwiezdne Wojny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy