Reklama

Cillian Murphy: Anioł o brudnej duszy

Irlandzki aktor Cillian Murphy, gwiazdor takich filmów, jak: "28 dni później", "Śniadanie na Plutonie", "Wiatr buszujący w jęczmieniu" oraz serialu "Peaky Blinders", właśnie skończył 45 lat. 4 czerwca w polskich kinach zadebiutuje najnowsza produkcja artysty o twarzy anioła, który wyspecjalizował się w graniu ekranowych drani - "Ciche miejsce 2".

Irlandzki aktor Cillian Murphy, gwiazdor takich filmów, jak: "28 dni później", "Śniadanie na Plutonie", "Wiatr buszujący w jęczmieniu" oraz serialu "Peaky Blinders", właśnie skończył 45 lat. 4 czerwca w polskich kinach zadebiutuje najnowsza produkcja artysty o twarzy anioła, który wyspecjalizował się w graniu ekranowych drani - "Ciche miejsce 2".
Cillian Murphy /Samir Hussein/WireImage /Getty Images

W 1996 roku Cillian Murphy zadebiutował na profesjonalnej scenie Triskel Theatre we wstrząsającej sztuce Endy Walsh "Disco Pigs" i zebrał znakomite recenzje, dzięki którym zaczął grać w filmach.

Pierwszą dużą kinową rolą Cilliana Murphy'ego był występ w horrorze zombie "28 dni później" (2022) w reżyserii Danny'ego Boyle'a. Zagrał w nim mężczyznę, który budzi się ze śpiączki na opuszczonym oddziale intensywnej terapii i odkrywa, że ludzkość padła ofiarą śmiertelnie groźnego wirusa przenoszonego przez szympansy.

Reklama

"Rola w '28 dniach później' wymagała ode mnie sporej sprawności fizycznej. Mój bohater przechodzi w filmie znamienną przemianę: początkowo wydaje się zagubiony, potem jednak dokonuje okrutnej zemsty" - twierdził aktor.

W 2005 roku aktora zobaczyliśmy w filmie Christophera Nolana "Batman: Początek" inicjującego nową trylogię o człowieku-nietoperzu. Murphy wcielił się w postać doktora Jonathana Crane'a - młodego psychiatry i szefa więziennego oddziału w szpitalu psychiatrycznym w Gotham. W trakcie filmu prezentuje również diaboliczne alter ego - Stracha na Wróble w szkaradnej masce.

"Uważaliśmy, że pragnienie Crane'a, aby manipulować ludźmi poprzez strach, stanowi bardzo ciekawe porównanie z drogą, w jaką wyrusza Bruce Wayne z postacią Batmana" - mówił reżyser Christopher Nolan, a producentka filmu Emma Thomas dodawała: "Gra Cilliana w roli Crane'a sprawia, że skóra cierpnie. Świetnie prezentuje się na ekranie, a gdy odtwarza postać Crane'a w jego oczach pojawia się coś niepokojącego".

Murphy powtórzył kreację Crane'a/Stracha na Wróble także w kolejnych częściach trylogii: "Mroczny rycerz" i "Mroczny rycerz powraca". Zagrał też w następnym filmie Christophera Nolana "Incepcja".

Kolejnym ekranowym występem Murphy'ego była rola w psychologicznym thrillerze "Red Eye" (2005) w reżyserii mistrza horroru Wesa Cravena. W rozgrywającym się niemal w całości na pokładzie samolotu filmie irlandzki aktor zagrał z bezbłędnym amerykańskim akcentem postać bezwzględnego wykonawcy morderczej intrygi - Jacksona Rippnera. Role dostał... dwa dni przed ślubem, kiedy zdecydował się przylecieć do USA na spotkanie z Wesem Cravenem.

"Na początku filmu, Jackson jest czarującym młodym człowiekiem, a jego przemiana dokonuje się na wysokości kilkudziesięciu tysięcy stóp. Prawdziwym wyzwaniem, było zagranie tego w taki sposób, aby ponad 150 pasażerów nie zwróciło na Jacksona uwag" - opowiadał aktor. "Na pierwszy rzut oka trudno uwierzyć, że Cillian mógłby zagrać kogoś takiego jak Jackson. Jest po prostu bardzo sympatyczny. Kiedy, jednak rusza kamera, okazuje się, że całkowicie się zmienia. Jest bardzo skupiony, co czasem było przerażające" - dodawał jego ekranowa partnerka Rachel McAdams.

Najbardziej brawurową aktorską kreacją w karierze Cilliana Murphy'ego pozostaje z pewnością rola Patryka/Kici w "Śniadaniu na Plutonie" Neila Jordana. "Odkąd zobaczyłem po raz pierwszy Cilliana Murphy’ego, był dla mnie jedyną możliwą osobą do tej roli" - zwierzał się reżyser filmu. Główny bohater rozgrywającej się w latach 70. opowieści to ekscentryczny chłopiec, któremu od najmłodszych lat największą frajdę sprawia przymierzanie sukienek wychowującej go macochy. Kiedy w miasteczku zabraknie miejsca dla jego ekstrawagancji, Patrick wyruszy w zaskakującą i nieoczekiwaną podróż do serca Londynu. Murphy był tak przekonujący w swojej roli, za którą otrzymał jedyną w karierze nominację do Złotego Globu, że część osób nie dawało wiary, że Jordan obsadził mężczyznę.

W 2006 roku Cilliana Murphy'ego zobaczyliśmy w głównej roli w nagrodzonym Złota Palmą na festiwalu w Cannes dramacie Kena Loacha "Wiatr buszujący w jęczmieniu" - próbie rozliczenia się z przeszłością i hołdzie złożonym uczestnikom walk o niepodległość Irlandii. Murphy zagrał Damiena - młodego lekarza, który porzuca karierę i w ślad za bratem wstępuje do partyzantki IRA. "Damien jest realistą. Zdaje sobie sprawę, że musi stosować przemoc, choć tego nie chce. Ma świadomość, że może zginąć. Jest gotów walczyć o sprawę do śmierci, ale nie chce być męczennikiem" - tak aktor charakteryzował swojego bohatera.

Do współpracy z Dannym Boyle'em Murphy powrócił w 2007 roku rolą w thrillerze sci-fi "W stronę słońca". Wcielił się w członka załogi statku kosmicznego, którego misja polega na dostarczeniu na Słońce ładunku jądrowego mającego pobudzić gasnącą aktywność gwiazdy. Murphy został obsadzony w roli Capy, pokładowego fizyka i jedynego członka załogi, który naprawdę wie, jak posłużyć się bombą, w jaką został wyposażony statek.

"Szukaliśmy aktora, który pomógłby widowni ogniskować jej nadzieje i lęki w trakcie projekcji, a Cillian posiada tę rzadki talent" - stwierdził Boyle. "Wynika to po części z doświadczenia, a po części z zaufania, ale ma on w sobie to coś, bez czego trudno byłoby nakręcić taki film. To siła napędowa wynikająca z pracy z dobrymi reżyserami i dobrymi ludźmi" - chwalił aktora reżyser.

W 2008 roku Murphy wystąpił u boku Keiry Knightley w biograficzno-wojennym obrazie "Granice namiętności", opowiadającym o uczuciu łączącym walijskiego poetę Dylana Thomasa (Matthew Rhys) z piosenkarką Verą Philips (Knightley). Krytycy bardziej docenili jednak jego występ w kryminalnej komedii "Perrier's Bounty" (2009), za którą był nominowany do nagrody Irlandzkiej Akademii Filmu i Telewizji.

Kolejną pamiętną kreacją Murphy'ego była drugoplanowa rola w "Broken" Rufusa Norrisa. W obrazie, który uznano Najlepszym Brytyjskim Filmem Niezależnym 2012 roku, irlandzki aktor zagrał chłopaka opiekunki 11-letniej bohaterki "Broken". "Cały materiał, który z nim nakręciliśmy, nadawał się do filmu. Nie ma w nim żadnego egocentryzmu, poza tym, który jest konieczny do budowania roli. Ma fantastyczne poczucie humoru, doskonale się z nim pracuje" - komplementował aktora reżyser "Broken".

Do 2013 roku jedynym telewizyjnym epizodem w karierze Murphy'ego była rola w miniserialu "The Way We Live Now" (2001). Od ośmiu lat aktora możemy jednak oglądać go jako główną gwiazdę gangsterskiego dramatu BBC "Peaky Blinders", w którym wciela się w postać Thomasa Shelby'ego - przywódcy tytułowego gangu działającego po I wojnie światowej na terenie Birmingham.

W kolejnych latach Murphy zagrał w dramacie science fiction "Transcendencja" (2014) Wally'ego Pfistera, przygodowym "W samym sercu morza" (2015) Rona Howarda czy pełnym akcji kryminale "Free Fire" (2016) Bena Wheatleya.

Ostatnio oglądaliśmy go natomiast m.in. w wojennej "Dunkierce" (2017) Christophera Nolana, komediodramacie "Party" (2017) Sally Porter czy thrillerze akcji "Anna" Luca Bessona.

Już niebawem pojawi się natomiast w "Cichym miejscu 2", sequelu głośnego thrillera science fiction z 2018 roku w reżyserii Johna Krasinskiego. Jego bohater będzie się starał pomóc rodzinie Abbotów przetrwać w świecie pełnym potworów, które zwabia najmniejszy hałas. Produkcja wejdzie na ekrany polskich kin 4 czerwca.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Cillian Murphy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy