Reklama

Cierpieć jak Steve Jobs

30 sierpnia na ekrany polskich kina trafi filmowa biografia Steve'a Jobsa. W roli współzałożyciela firmy Apple zobaczymy Ashtona Kutchera, dla którego jest to "rola życia".

Steve Jobs był jedną z kluczowych postaci końca XX wieku. Nie ukończywszy nigdy studiów, pokazał wszystkim dookoła, że posiadając wspaniałą wizję i żelazną determinację oraz bezwzględnie trzymając się raz wyznaczonego celu, można zmienić świat. Jobs był współzałożycielem firmy Apple, a także głównym wynalazcą pierwszych domowych komputerów. To właśnie dzięki jego uporowi i talentowi lata później do życia zostały powołane takie produkty jak iPad czy iMac, które stanowią dzisiaj dla wielu ludzi podstawę codziennego życia.

"jOBS" Joshuy Michaela Sterna to film, który pokazuje początki kariery Steve'a Jobsa oraz wszystkie przeszkody, które musiał pokonać, by móc zrealizować swą nie posiadającą ekwiwalentów w ówczesnej rzeczywistości wizję. Opowiadając o niezwykłym mężczyźnie, który zmienił świat, twórcy "jOBS" pokazują również stojącego za legendą człowieka z krwi i kości.

Reklama

Kiedy zmarł Steve Jobs...

Do roli Steve'a Jobsa idealnie nadawał się, według producentów, idol nastolatek Ashton Kutcher. Nie chodziło jednak tylko o porażające fizyczne podobieństwo do ikony firmy Apple. "Łączy go ze Steve'em Jobem trudna do sprecyzowania więź" - mówi producent Mark Hulme. "Ashton uwielbia technologię, rozumie ją, od ponad dziesięciu lat jest udziałowcem Apple. Wydaje mi się, że Jobs zawsze był mu w jakiś sposób bliski. No i ma coś, czego nie da się przecenić w przypadku aktorów - to naprawdę uroczy i inteligentny człowiek".

Kutcher mówi, że jego więź z Jobsem rozwijała się stopniowo. "Kiedy Steve Jobs zmarł, doznałem przedziwnej reakcji emocjonalnej, której nie potrafiłem i do dzisiaj nie potrafię nazwać. Nie wiedziałem, dlaczego tak bardzo mnie to zaszokowało. Zacząłem rozmyślać nad tym, w jaki sposób ten facet zmienił moje życie, a potem poznawać go z wszelkich możliwych źródeł".

Właśnie wtedy Kutcher dostał do wglądu scenariusz Matta Whiteleya. Aktor wyjaśnia, że uznał, iż przyjęcie tej roli będzie dobrym sposobem na złożenie hołdu geniuszowi Jobsa, który - podobnie jak Thomas Edison czy Henry Ford - całkowicie zmienił życie nas wszystkich. Dodaje również, iż uważa Jobsa za ten typ geniusza, który potrafił połączyć formę i funkcjonalność, tworząc produkty, które były jednocześnie piękne i użyteczne. "Bardzo rzadko zdarza się połączenie tych dwóch cech", mówi aktor. "Jobs był jak Leonardo Da Vinci - człowiekiem, który potrafi malować takie obrazy jak Mona Lisa i jednocześnie budować latające machiny".


"Steve potrafił spojrzeć na wszystko z większego dystansu i zrozumieć szerszy obraz całości, czego wielu z nas nie jest w stanie osiągnąć" - opowiada o zmarłym geniuszu Whiteley. "Większość ludzi myśli czasem teraźniejszym, podczas gdy on potrafił wyobrazić sobie, w jaki sposób coś będzie wyglądało w przyszłości,. Nie mam pojęcia jak potrafił żyć i pracować w przyszłości, ale to z pewnością podstawa jego geniuszu".

Kutcher dodaje, że jedną z kluczowych cech Jobsa była umiejętność bezwarunkowego skupiania się na celu, do którego dążył, a także "zdolność odmawiania rzeczom, na które większość ludzi by przystała" oraz pragnienie zapewnienia przyszłym klientom jak najlepszej jakościowo obsługi.

Szpital przed pierwszym klapsem

"Wcielając się w Jobsa, rzuciłem się na pożarcie milionom krytyków na całym świecie" - przyznał Kutcher po pokazie filmu na festiwalu w Sundance. Jeszcze na etapie prac nad scenariuszem wiadomo było, że właściwe obsadzenie tytułowej roli, będzie kluczem do sukcesu tej produkcji. Steve Jobs, dzięki kolejnym innowacyjnym wynalazkom stał się prawdziwą ikoną popkultury.

"Setki milionów osób, a może nawet miliardy, obserwowały go zachwalającego najnowszy produkt Apple. A ile osób widziało, jak przemawiał Abraham Lincoln?" - nawiązał do biograficznego filmu o słynnym prezydencie USA. Aktor przyznał, że było to najbardziej... przerażające doświadczenie w całej jego dotychczasowej karierze. "Moje emocje wynikały z faktu, że tak bardzo podziwiałem tego człowieka".

Miesiąc przed zdjęciami, które zaczęły się 4 czerwca 2012 roku, Kutcher, wzorem Jobsa przeszedł na dietę frutariańską. Posiłki składające się z owoców, orzechów, nasion i innych części roślin nie wyszły mu jednak na zdrowie. Dwa dni przed pierwszym klapsem aktor wylądował w szpitalu, uskarżając się na silne bóle trzustki. Później wspominał, że czuł się fatalnie, a przecież nie był to nawet ułamek cierpienia, które spotkało chorującego na raka trzustki Steve'a.

25 lat z Jobsem

Publiczność w Sundance była zgodna, że Ashton bardzo starannie przygotował się do tej roli. Wiernie oddał nie tylko mimikę Steve'a, jego gesty, ale także charakterystyczny sposób chodzenia - wysoki Jobs garbił się. W "uwiarygodnieniu" Kutchera dużą rolę odegrał także reżyser Joshua Michael Stern, który w każdym ujęciu szukał odpowiednich kątów ustawienia kamery. Starania te docenił m.in. John Warnock, znajomy Jobsa i współzałożyciel firmy Adobe. "Ashton stał się Jobsem. Czułem się jakbym widział Steve'a na ekranie". Świetne recenzje zebrał także Josh Gad, który wciela się w rolę przyjaciela geniusza, Steve'a Wozniaka.

"jOBS" koncentruje się na losach Steve'a od chwili, gdy razem z przyjacielem Stevem Wozniakiem założyli firmę Apple, w garażu jego domu w Palo Alto, aż do 2001 roku, kiedy wizjoner zaprezentował światu jeden ze swoich najbardziej rewolucyjnych wynalazków - iPoda. Ten okres obejmuje aż 25 lat, ale Joshua Michael Stern świadomie zrezygnował z pokazania życia prywatnego Jobsa. "Chciałem uniknąć spekulacji" - tłumaczył.

Zdjęcia do filmu kręcone były głównie w Kalifornii, m.in w Palo Alto, Valencii, Los Angeles, Santa Claricie, ale nie tylko. Ekipa odwiedziła także lokacje w Indiach - w Delhi. Właśnie tam Steve wyruszył na mistyczną pielgrzymkę, podczas której, zażywając różne nielegalne substancje, poszukiwał siebie.

"jOBS" trafi na ekrany polskich kin 30 sierpnia. Dystrybutorem obrazu jest Monolith Films.

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Ashton Kutcher | życia | film | The New York Times | aktorka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama