"Cięcie!": Film o zombie? Będzie zabawnie i krwawo!
3 listopada na ekrany polskich kin trafi nowy film Michela Hazanaviciusa "Cięcie!". Laureat Oscara za "Artystę" po raz kolejny udowadnia też duży komediowy talent, choć jego film nie stroni także od poważniejszych refleksji związanych z kondycją branży filmowej i relacjami rodzinnymi.
"Tanio, szybko, przyzwoicie" - to słowa oddające zawodowe credo Remiego (w tej roli gwiazdor francuskiego kina Romain Duris). Reżysera, który nad artystyczne ambicje stawia chęć szybkiego zysku, a od cierpliwego cyzelowania swoich produkcji woli natychmiastowy efekt. Gdy pewnego dnia dostaje zamówienie na nakręcenie filmu o zombie, wydaje się, że nie mogło trafić na nikogo lepszego.
Problem w tym, że od samego początku nic nie idzie według planu bohatera. Trudne relacje z niewielką ekipą, wśród której prym wiedzie żona Remiego - charakteryzatorka Nadia (Bérénice Bejo), podkręcają jedynie napięcie w trakcie produkcji niskobudżetowego horroru. Uciekający czas i związany z tym stres, rozjeżdżające się artystyczne wizje i typowe dla filmowego planu kłopoty to jednak nic przy tym, że w produkcji najwyraźniej ochotę mają zagrać... prawdziwe zombie. Pewne jest jedno - będzie zabawnie i krwawo!
Za reżyserię "Cięcia!" odpowiada Michel Hazanavicius, francuski reżyser, scenarzysta i aktor. Głośno zrobiło się o nim za sprawą komediowej dylogii szpiegowskiej "OSS 117" z Jeanem Dujardinem w roli głównej. W 2011 roku przyszedł największy sukces w dotychczasowej karierze Hazanaviciusa.
Zrealizowany wtedy "Artysta" miał aż dziesięć oscarowych nominacji, zdobywając ostatecznie pięć statuetek, w tym za najlepszy film oraz za najlepszą reżyserię. Kolejne produkcje Francuza potwierdziły jego filmowy warsztat, komediowy talent, ale i artystyczną różnorodność. Jego żoną jest francuska aktorka Bérénice Bejo, która często występuje w jego filmach. Gra także w najnowszym "Cięciu!".