Reklama

Christopher Nolan o sztucznej inteligencji. Wyjaśnił, jakie niesie zagrożenia

Christopher Nolan, którego najnowszy film "Oppenheimer" trafi do kin już 21 lipca, w jednym z ostatnich wywiadów odniósł się do tematu sztucznej inteligencji i zagrożeń płynących z jej strony. Zdaniem reżysera, o takich zagrożeniach było wiadomo już dawno, ale media nie informowały o nich wystarczająco skutecznie. Zaczęły to robić dopiero wtedy, gdy sztuczna inteligencja zagroziła dziennikarzom utratą pracy.

Christopher Nolan, którego najnowszy film "Oppenheimer" trafi do kin już 21 lipca, w jednym z ostatnich wywiadów odniósł się do tematu sztucznej inteligencji i zagrożeń płynących z jej strony. Zdaniem reżysera, o takich zagrożeniach było wiadomo już dawno, ale media nie informowały o nich wystarczająco skutecznie. Zaczęły to robić dopiero wtedy, gdy sztuczna inteligencja zagroziła dziennikarzom utratą pracy.
Christopher Nolan / Kevin Winter /Getty Images

"Wzrost sztucznej inteligencji w zakresie systemów uzbrojenia oraz problemy, jakie ona stworzy, były bardzo widoczne od wielu lat. Niewielu dziennikarzy zadawało sobie trud, aby o tym napisać. Teraz, gdy istnieje chatbot, który może napisać artykuł dla lokalnej gazety, nagle staje się to kryzysem" - ocenia Christopher Nolan w rozmowie z magazynem "Wired". Zdaniem reżysera, główny problem ze sztuczną inteligencją jest bardzo prosty. Firmy zaczną wykorzystywać tę technologię, by uniknąć odpowiedzialności za swoje działania.

Reklama

Christopher Nolan: Sztuczna inteligencja to narzędzie. Nie istota ludzka

"Jeśli popieramy pogląd, że sztuczna inteligencja jest wszechmocna, popieramy też pogląd, że może ona zwolnić ludzi z odpowiedzialności za ich działania. Militarne, społeczno-ekonomiczne, jakiekolwiek. Największym niebezpieczeństwem związanym ze sztuczną inteligencją jest to, że przypisujemy jej boskie cechy. Tym samym zwalniamy się z odpowiedzialności. Nie wiem, jakie są mitologiczne podstawy takiego myślenia, ale w całej historii istniała tendencja tworzenia fałszywych bożków przez istoty ludzkie. Kształtowało się coś na własne podobieństwo, a potem mówiło, że mamy boskie moce, bo to zrobiliśmy" - mówi dalej twórca "Incepcji".

"Czuję, że sztuczna inteligencja może być bardzo potężnym narzędziem dla nas wszystkich. Jestem optymistą, jeśli chodzi o jej rozwój. Naprawdę. Ale musimy postrzegać ją tylko i wyłącznie jako narzędzie. Osoba, która będzie jej używać, będzie też musiała ponosić odpowiedzialność za jej wykorzystanie. Jeśli przyznamy sztucznej inteligencji status istoty ludzkiej, tak, jak zrobiliśmy z korporacjami, to owszem, będziemy mieli duże problemy" - wieszczy reżyser.

Nolan zauważył też pozytywny wpływ sztucznej inteligencji na możliwości kina. "Technologia deepfake to ogromny krok naprzód w zakresie efektów wizualnych i tego, co można zrobić z dźwiękiem. Wkrótce pojawią się niezwykle potężne narzędzia" - przewiduje reżyser.

Sam jednak w stopniu minimalnym korzysta z możliwości, jakie daje współczesna technika. "Jestem analogowym filmowcem. Kręcę na taśmie, a swoich aktorów chcę pokazywać w kompletnej, realnej scenografii. Używam technologii tam, gdzie sprawdza się najlepiej. Na przykład przy niebezpiecznych popisach kaskaderskich. Jeśli dzięki niej, mogę coś zrobić bezpieczniej z bardziej widocznymi sznurkami, a potem je wymazać, to nie widzę przeciwwskazań" - kończy Nolan, którego najnowszy film zatytułowany "Oppenheimer" wejdzie na ekrany kin 21 lipca.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Christopher Nolan
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy