Reklama

Chris Hemsworth: Mięśniak?

Chris Hemsworth słynie z imponującej muskulatury, nad którą pracuje niestrudzenie podczas morderczych treningów. Co ciekawe, sylwetka, której pozazdrościć mógłby mu niejeden profesjonalny sportowiec, bywa dla filmowego Thora źródłem problemów. Jak zaznaczył aktor, jego wysiłek jest często niedoceniany. "Dbanie o muskulaturę jest postrzegane jako próżność" - stwierdził gwiazdor.

Chris Hemsworth słynie z imponującej muskulatury, nad którą pracuje niestrudzenie podczas morderczych treningów. Co ciekawe, sylwetka, której pozazdrościć mógłby mu niejeden profesjonalny sportowiec, bywa dla filmowego Thora źródłem problemów. Jak zaznaczył aktor, jego wysiłek jest często niedoceniany. "Dbanie o muskulaturę jest postrzegane jako próżność" - stwierdził gwiazdor.
Moje trwające dziesięć lat szkolenie treningowe, uważam za pracę na pełen etat - przekonuje Chris Hemsworth /CAP/KFS /East News

Chris Hemsworth szerszej publiczności znany jest głównie z roli nordyckiego boga Thora, w którego wcielił się w serii filmów nakręconych na podstawie komiksów Marvela. Odkąd amerykański gwiazdor po raz pierwszy wcielił się w legendarnego syna Odyna, minęła dekada, podczas której wielokrotnie przywdziewał na ekranie swój charakterystyczny kostium, dzierżąc słynny miotający piorunami młot.

Rola ta wymagała od Hemswortha odpowiednich przygotowań, których bodaj najważniejszym elementem było zbudowanie imponującej muskulatury, upodabniającej aktora do mitologicznego bóstwa. Głośnym echem odbiła się swego czasu wypowiedź jego dublera, Bobby'ego Hollanda Hantona, który przyznał, że nie może nadążyć za postępami gwiazdora w budowaniu mięśni.

Reklama

Filmowy Thor uważa tymczasem, że jego praca nad rzeźbieniem sylwetki nie jest przez innych doceniana. "Ta rola wiąże się z bardzo specyficzną estetyką. Dbanie o muskulaturę jest postrzegane jako próżność. Gdybym drastycznie przytył albo chorobliwie schudł na potrzeby występu w jakimś filmie, pewnie zostałbym uznany za 'poważnego aktora'. Teraz spotykam się często z lekceważeniem" - ujawnił Hemsworth w rozmowie z "The Telegraph".

I podkreślił, że budowanie mięśni, których wymaga jego postać, to ciężka, pełna wyrzeczeń praca. "Moje trwające dziesięć lat szkolenie treningowe, uważam za pracę na pełen etat. Nie wspominając o 12-godzinnym dniu zdjęciowym, kiedy kręcimy film. Czuję się trochę jak sportowiec, przygotowujący się do zawodów" - zaznaczył aktor.

Hemsworth spędza teraz czas na planie czwartej części serii poświęconej Thorowi, której premiera zaplanowana jest na wiosnę przeszłego roku. Jak zaznaczył dumnie odtwórca głównej roli, wielomiesięczne, katorżnicze treningi, na których skoncentrował się w dobie pandemii, przyniosły spektakularne rezultaty. "Odkryłem różne metody na budowanie mięśni za pomocą ćwiczeń siłowych i kulturystycznych. W filmie "Thor: Love and Thunder" będę najprawdopodobniej najsilniejszym i najbardziej wysportowanym Thorem" - ujawnił Hemsworth.

I dodał, że w pewnym momencie musiał dokonać zmian i nauczyć się trenować mądrzej i skuteczniej. "Przez lata byłem przetrenowany. Nie zdawałem sobie sprawy, że nie powinienem trenować dwa razy dziennie, siedem dni w tygodniu. Moje ciało było obolałe i zmęczone. Teraz moje treningi są bardziej zrównoważone" - podkreślił aktor.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Chris Hemsworth
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy