Chiński film zarobił w pandemii prawie 120 milionów dolarów
Zanim sygnał do powrotu do kin da wchodzący w tym tygodniu na ekrany „Tenet” Christophera Nolana, wieści z chińskiego box-office’u pozwalają przypuszczać, że widzowie chcą oglądać filmy w salach kinowych. Wojenny dramat „The Eight Hundred” w pierwszy weekend wyświetlania zarobił w Chinach blisko 120 milionów dolarów.
Kina na całym świecie otwierane są już od jakiegoś czasu, jednak ich repertuar nie pozwolił na spektakularne wyniki kasowe. Brak premierowych pozycji skutkował brakiem wiadomości pozwalających przypuszczać, że kino po pandemii COVID-19 zaczyna się odradzać. Ubogi repertuar sprawił też, że szansę na zaistnienie miały niskobudżetowe produkcje oraz filmy, które po latach ponownie trafiły na ekrany. Cieszyć mogli się m.in. twórcy filmu "Harry Potter i Kamień Filozoficzny", który dzięki ponownemu wprowadzeniu do kin przekroczył magiczną barierę miliarda dolarów zysku.
Wyreżyserowany przez Hu Guana film "The Eight Hundred" to pierwsze duże widowisko, jakie trafiło do chińskich kin od czasu wybuchu pandemii koronawirusa w styczniu tego roku. Jego sukces kasowy i zyski wynoszące 119 milionów dolarów przypominają kwoty, jakie podobne filmy generowały przez wybuchem pandemii. Świadczą też o tym, że widzowie spragnieni są nowych filmów, co jest dobrą informacją dla Christophera Nolana. Już w środę 26 sierpnia (w Polsce dzień później) jego "Tenet" rozpocznie podbój światowych kin.