Reklama

Charlize Theron: Mama zastrzeliła jej ojca

Laureatka Oscara i jedna z najbardziej uznanych aktorek w Hollywood, w najnowszym wywiadzie ujawnia szczegóły dotyczące morderstwa jej ojca. "Nie czuję wstydu" - przekonuje Charlize Theron.

Laureatka Oscara i jedna z najbardziej uznanych aktorek w Hollywood, w najnowszym wywiadzie ujawnia szczegóły dotyczące morderstwa jej ojca. "Nie czuję wstydu" - przekonuje Charlize Theron.
Zatruł naszą rodzinę - mówi o zmarłym ojcu Charlize Theron /Jon Kopaloff /Getty Images

Charlize Theron uznawana jest za jedną z najbardziej utalentowanych hollywoodzkich aktorek. Laureatkę Oscara za rolę we wstrząsającym dramacie kryminalnym "Monster" z 2003 roku, w najbliższym czasie znów będziemy mogli podziwiać na ekranie. Wkrótce w kinach zadebiutuje bowiem "Gorący temat". Theron wcieliła się w nim w jedną z dziennikarek, które oskarżyły o molestowanie seksualne szefa stacji Fox News, Rogera Ailesa i doprowadziły do jego upadku.

W udzielonym właśnie portalowi NPR wywiadzie aktorka wróciła do tragicznych wydarzeń ze swojej przeszłości. W czerwcu 1991 roku jej ojciec został zamordowany przez jej matkę. "Mój ojciec był tak pijany, że z trudem chodził, a jednak wszedł do domu z bronią. Siedziałyśmy z mamą w sypialni, z całej siły opierając się o drzwi, które próbował otworzyć. Wtedy cofnął się i trzykrotnie strzelił w naszą stronę. To cud, że żadna z kul nas nie trafiła" - wyznaje Theron. Wtedy matka Charlize, Gerda, sięgnęła po broń i zastrzeliła męża na jej oczach. Jako że działała w obronie własnej, nie postawiono jej zarzutów.

Reklama

Ten moment, jak przyznaje aktorka, wywarł ogromny wpływ na całe jej życie. "Przemoc w rodzinie, przemoc, która ma miejsce w domu, jest nie tylko moim doświadczeniem, ale wielu innych ludzi. Nie wstydzę się o tym opowiadać, ponieważ uważam, że im więcej mówimy o tych sprawach, w tym większym stopniu zdajemy sobie sprawę, że nie jesteśmy w tym sami" - dodała.

Gwiazda opisała swojego ojca jako "głęboko chorego człowieka", wyznała też, że był alkoholikiem. "Znałam go tylko z tej strony. Zatruł naszą rodzinę. To była beznadziejna sytuacja. Codzienna nieprzewidywalność życia z uzależnionym człowiekiem odciska piętno, z którym musisz żyć. To znacznie większy ciężar, niż wydarzenie z tej jednej potwornej nocy" - stwierdziła.

Charlize Theron wielokrotnie podkreślała, że jest bardzo związana ze swoją mamą. W październiku 2018 roku, występując na scenie podczas imprezy "Elle Women in Hollywood", złożyła jej hołd, mówiąc, że jest silną kobietą, którą darzy ogromnym szacunkiem. "Nikt z nas nie rodzi się z umiejętnością radzenia sobie z przeciwnościami losu. Mam to szczęście, że mam tak wspaniałą mamę, która zawsze mnie wspierała i sprawiła, że stałam się odważna. Nie wiem, kim byłabym bez niej" - podsumowała.

Theron przyszła na świat w 1975 roku w Republice Południowej Afryki. Swoich sił najpierw próbowała w tańcu, a po kontuzji kolana podjęła się pracy w charakterze modelki. Do Los Angeles wyemigrowała, mając zaledwie19 lat. Pierwszy filmowy angaż otrzymała od Johna Crosby'ego, agenta gwiazd, takich jak Rene Russo i John Hurt, który zwrócił na nią uwagę podczas awantury w banku, której była uczestniczką.

Dzisiejsza gwiazda kina zadebiutowała na ekranie w 1995 roku w "Dzieciach kukurydzy 3: Miejscowym żniwiarzu" - niszowej, niskobudżetowej produkcji, będącej kontynuacją znanego horroru. Co znamienne, jej postać nie posiadała mówionych kwestii, nie została nawet wymieniona w czołówce filmu. Od tamtej pory wiele się zmieniło, choć zmiany te następowały powoli. Na przestrzeni lat z pięknych i najczęściej kokieteryjnych ekranowych lolitek powoli ewoluowała w charyzmatyczne, silne bohaterki, które zamiast urodą, wyróżniały się złożonością charakteru lub tragiczną historią.

Dość wspomnieć przełomową dla niej rolę w obsypanym nagrodami, opartym na faktach dramacie "Monster", w którym gwiazda wcieliła się w postać prostytutki i seryjnej morderczyni Aileen Wuornos. Na potrzeby udziału w filmie Theron pozwoliła twórcom się oszpecić, z seksownej blond piękności przeistaczając się w zmęczoną życiem, zaniedbaną kobietę z nadwagą, której wygląd odzwierciedlał doznane w życiu krzywdy i upokorzenia. Wysiłki charakteryzatorów i samej Theron, która na ekranie dała błyskotliwy występ, opłaciły się - w 2003 roku otrzymała nagrodę Amerykańskiej Akademii Filmowej dla najlepszej aktorki pierwszoplanowej.

Od tej chwili jej kariera nabrała tempa. Zyskując uznanie w branży i międzynarodową popularność, mogła przebierać wśród ofert uznanych reżyserów, skrupulatnie selekcjonując role. Wkrótce trafiła na listę najlepiej zarabiających aktorek w Hollywood, a obecnie gości w kampaniach luksusowych marek czy w rankingach najpiękniejszych gwiazd kina. Jej idealnymi rysami twarzy, wrodzoną elegancją i lodowatym, wyniosłym spojrzeniem, zachwycili się twórcy filmu "Królewna Śnieżka i Łowca", obsadzając ją bez pudła w roli złej królowej. Sportretowała ją, co zgoła oczywiste, po mistrzowsku, zachwycając posągową urodą i ekranowym magnetyzmem.

W czasie wieloletniej kariery Theron umiejętnie żonglowała rolami w bijących rekordy popularności blockbusterach i filmach ambitnych, niezależnych. Wśród jej kilkudziesięciu ról szczególnie zapadać w pamięć zdają się jednak te, w których zostaje odarta z wizualnego piękna, grając kobiety nieszczęśliwe, doświadczone przez los. To czyni z Charlize Theron aktorkę wyjątkową, potrafiącą oczarować widza nie tylko fizyczną atrakcyjnością, ale i - a może przede wszystkim - bezbłędnym ukazaniem złożoności swoich bohaterek. Tak było m.in. w komedii "Tully", gdzie oglądaliśmy gwiazdę z ogromnym biustem i brzuchem o 18 kilogramów cięższą.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Charlize Theron
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy