Catherine Hardwicke: Za swój debiut zarobiła tylko trzy dolary
Catherine Hardwicke jest dziś znaną reżyserką, mającą na koncie takie filmy jak "Zmierzch", "Dziewczyna w czerwonej pelerynie", "Już za tobą tęsknię" czy ostatnio "Mafia Mamma". Mało kto wie jednak, że na początku kariery musiała się mierzyć z ogromnymi problemami, a za swój debiut zarobiła zaledwie... 3 dolary.
O Catherine Hardwicke cały świat usłyszał pod koniec 2008 roku, gdy wyreżyserowany przez nią "Zmierzch" bił rekordy popularności w kinach na całym świecie.
Wszyscy spodziewali się, że reżyserka zrealizuje również kolejną część kasowej serii, ale ona niespodziewanie wycofała się z projektu kilka tygodni przed rozpoczęciem zdjęć.
Później przyznała, że nie zgodziła się na plan prac nad drugą odsłoną cyklu, który przedstawiła jej wytwórnia. Studio chciało realizować kolejne części bardzo szybko, a to nie spodobało się Hardwicke, która chciała mieć więcej czas na dopracowanie szczegółów. W efekcie zrezygnowała, mimo że zaoferowano jej sporo pieniędzy.
"Byłam w Paryżu z Robem i Kristen (Pattinsonem i Stewart, gwiazdami "Zmierzchu" - przyp. red.) na obiedzie, rozmawialiśmy. I nagle jedno z nich powiedziało coś w stylu: 'Czy ten plan prac jest dalej aktualny? Czy naprawdę zaczynamy za dziesięć i pół tygodnia?' - wspominała Hardwicke w rozmowie z magazynem "E!Online". - "I wtedy uświadomiłam sobie, że rzeczywiście tak będzie, z różnych powodów, które oczywiście respektuję. Ale tak naprawdę pomyślałam, że byłoby lepiej, gdyby zrobił to ktoś inny, kto nie pracował przez ostatnie dwa lata bez jednego dnia wolnego".
"Oczywiście mi smutno i żałuję" - dodała. - "Ale nie chciałabym tych ludzi zawieść? Oferowano mi ładną sumkę, naprawdę sporo pieniędzy, więcej niż kiedykolwiek widziałam, ja czy też moja rodzina. Ale zabrałabym się za to, gdybym wiedziała, że dałabym radę zrobić coś lepszego niż 'Zmierzch'".
Z kolei ostatnio Hardwicke w rozmowie z serwisem Yahoo zdradziła, że jeszcze przez "Zmierzchem" zdarzyło jej się zaciekle walczyć o wymarzony projekt. Mowa tu o jej pełnometrażowym debiucie, czyli "Trzynastce".
"Każde studio i producent powiedział: 'Nie, nie możemy tego zrobić. Jak moglibyśmy zrealizować film z kategorią wiekową R z nieznaną 13-letnią dziewczyną w głównej roli?'. Wszyscy odmawiali. (...) Zrobiliśmy to bez pieniędzy. Za cały swój czas na planie dostałam 3 dolce" - zdradziła.
Reakcje widzów wynagrodziły jej jednak wszystkie trudy. Ludzie, którzy widzieli film mówili bowiem, że jest on "mocny, poruszający i ważny".
Za reżyserię "Trzynastki" Hardwicke otrzymała nagrodę na festiwalu w Sundance. Występująca w filmie Holly Hunter dostała za swoją rolę nominację do Oscara dla najlepszej aktorki drugoplanowej, a partnerująca jej Nikki Reed zdobyła Independent Spirit za najlepszy debiut aktorski.