Reklama

Cate Blanchett: Rodzina trzyma ją w pionie

Jedna z najlepszych współczesnych aktorek jeszcze bardziej niż ze swoich nagród - wśród których są dwa Oscary - dumna jest ze swoich dzieci. Cate Blanchett, mając czworo pociech, udowadnia, że wielka kariera nie wyklucza życia rodzinnego.

Jedna z najlepszych współczesnych aktorek jeszcze bardziej niż ze swoich nagród - wśród których są dwa Oscary - dumna jest ze swoich dzieci. Cate Blanchett, mając czworo pociech, udowadnia, że wielka kariera nie wyklucza życia rodzinnego.
Cate Blanchett przyznała, że żadna z jej ciąż nie była zaplanowana /Nicholas Hunt /Getty Images

W 1997 r. Blanchett wyszła za mąż za scenarzystę Andrew Uptona. Para doczekała się trzech chłopców. Dashiell ma 18 lat, Roman - 15, a Ignatius - 11. Cztery lata temu zdecydowali się też adoptować dziewczynkę - Esther.

Jednym ze sposobów artystki na to, by pogodzić karierę z obowiązkami matki i żony, jest wybieranie ról filmowych pod kątem lokalizacji planu. "Nie chcę, by obcy ludzie czy nianie wychowywali nasze dzieci. Mogę na szczęście liczyć na męża. Kiedy trzeba, zajmuje się domem i dziećmi, a ja mogę spokojnie oddawać się swojej pracy, często też przyjeżdżają wszyscy na plan filmowy. Z kolei kiedy nie gram, Andrew koncentruje się na pisaniu scenariuszy albo na produkcji. Dobrze opanowaliśmy dzielenie się obowiązkami..." - aktorka wykłada swoją strategię w wywiadzie dla magazynu "Sens". Odkąd kilka lat temu przeprowadziła się z mężem z Australii do USA, jest im łatwiej prowadzić życie rodzinne.

Reklama

Gwiazda przyznaje, że żadna z jej ciąż nie była zaplanowana. Zdawała sobie sprawę, że właściwie nigdy nie ma dobrego czasu na dziecko, więc za każdym razem poddawała się temu, co przynosi los. "Może było mi łatwiej, bo zawsze bardzo dobrze znosiłam ciążę, nie odczuwałam przykrych dolegliwości i szybko wracałam do formy. W ogóle lubiłam ten czas" - przyznaje gwiazda. I dodaje, że w zawodzie, który wykonuje, dzieci pomagają jej zachować równowagę psychiczną. Nie ma czasu na rozczulanie się nad sobą, bo trzeba zająć się rodziną i domem.

Gdy Blanchett nie pracuje na planie, sama robi zakupy, sprząta, gotuje. Oboje z mężem lubią aranżować na nowo dom. Wymieniają meble, szukają nowych zasłon, firanek, tapet...

A gdyby tak nagle uciec z domu, zostawić rodzinę samą sobie? Tak zrobiła bohaterka Blanchett z filmu "Gdzie jest Bernadette?". Ten komediodramat trafi do polskich kin 16 sierpnia.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Cate Blanchett
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy