Reklama

Burton o Deppie, Depp o Burtonie

Tim Burton ("Batman", "Duża ryba") i Johnny Depp ("Marzyciel", "Piraci z Karaibów. Klątwa Czarnej Perły") zrealizowali wspólnie już cztery filmy. Amerykański aktor wystąpił bowiem w "Edwardzie Nożycorękim", "Edzie Woodzie", "Jeźdźcu bez głowy" i "Charliem i fabryce czekolady". Teraz możemy oglądać jego kreację w najnowszej produkcji Tima Burtona, "Gniijąca panna młoda". Choć może to za dużo powiedziane. Depp jest bowiem w tym filmie... animowany!

Film powstał bowiem w specyficznej poklatkowej technice animacyjnej, która umożliwia nadanie rysunkowym postaciom cech fizycznych aktora.

"Podczas nagrywania głosu towarzyszyła mi kamera, co mnie trochę zaskoczyło. Chodziło chyba o to, żeby nagrać ruch twoich brwi, mimikę twarzy czy charakterystyczny tik, a potem przenieść to na postać animowaną" - powiedział zaskoczony Depp.

Burton przyznał się, dlaczego już 5. raz współpracuje z Deppem.

"Johnny zawsze dużo wnosi do filmu. Chyba nie robił jeszcze animacji. Co jest najdziwniejsze, że postać, w jaką się wciela została zaprojektowana o wiele wcześniej niż poprosiłem go, by ją zagrał. Po prostu przypominała go" - powiedział twórca "Gniijącej panny młodej".

Reklama

Burton przyznał, że pomimo, że praca nad filmem w niczym nie przypomina obecnej praktyki animacyjnej, to jednak opłaca się poświęcić o wiele więcej czasu, by uzyskać pożądany efekt.

"To wspaniałe patrzeć jak ludzie poruszają lalkami, przekonać się, że tak to się robi naprawdę. Lalki są pięknie wykonane, a animatorzy niesamowici. To przecież rodzaj sztuki, która przecież prawie zaginęła ze względu na inne rodzaje animacji, zwłaszcza przez komputery" - powiedział Burton.

"Tim Burton podchodzi do filmu jak artysta. Prawie jak malarz, który patrzy na czyste płótno, a potem nakłada nie światło i cienie aż powstają uczucia" - zakończył wymianę wzajemnych uprzejmości Depp.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Johnny Depp | Tim Burton | film
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy