Reklama

Bruce Lee wraca na duży ekran

Fanów Bruce'a Lee czeka nie lada niespodzianka. Po 28 latach od śmierci legendarnego aktora i mistrza kung-fu, koreańska wytwórnia ShinCine postanowiła przy pomocy techniki cyfrowej CGI wskrzesić gwiazdora i zrealizować z jego "udziałem" nowy film. Wirtualny Bruce Lee zagra jedną z postaci w produkcji "Dragon Warrior", której budżet szacuje się na około 50 milionów dolarów.

Jak podał magazyn Variety, studio ShinCine zakupiło prawa do wizerunku Bruce'a Lee od firmy Concord Moon, która reprezentuje wdowę po aktorze - Lindę Lee Cadwell i jego córkę Shannon Lee.

Projekt był przygotowywany od czterech lat i będzie to pierwsza produkcja studia ShinCine Communications przeznaczona na rynek amerykański. Nad scenariuszem pracują już koreańscy i japońscy scenarzyści. Po zakończeniu prac nad fabułą, "Dragon Warrior" zostanie przetłumaczony i zrealizowany w języku angielskim.

Wysokobudżetowy projekt będzie pierwszym w historii kina obrazem, w którym dzięki komputerom "do życia" zostanie przywrócony jeden z prawdziwych aktorów.

Reklama

Bruce Lee pozostaje do dzisiaj jedną z największych legend kina. Zmarły w tajemniczych okolicznościach mistrz wschodnich sztuk walki, wystąpił w takich przebojach, jak "Wejście smoka", "Śmiertelna gra", czy "Droga smoka".

Realizacja filmu "Dragon Warrior" ma ruszyć na początku 2002 roku.

Hollywood Reporter
Dowiedz się więcej na temat: bruce lee | 50 milionów dolarów | ekran
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy