Bruce Lee wiecznie żywy
Gdyby Bruce Lee żył, obchodziłby dzisiaj, 27 listopada, 60 urodziny. Gwiazdor jest do dzisiaj uważany za największego artystę wschodnich sztuk walki XX wieku. Jak doniosły agencje, w niedzielę 26 listopada, wdowa po słynnym aktorze, Linda Lee Cadwell, wezwała rząd Hongkongu do wzniesienia pomnika na część człowieka, który "zmienił wizerunek kung fu w światowym kinie".
Bruce Lee naprawdę nazywał się Le Jun Fan. Jego najsłynniejszą rolą była kreacja w filmie "Wejście smoka" - dzieło do dzisiaj uznawane za kultowe. W 1973 roku aktor zmarł w tajemniczych okolicznościach na chorobę mózgu. Miał zaledwie 32 lata. Zagrał w ponad 30 tzw. filmach kung fu, był również choreografem scen walki w kilkudziesięciu innych produkcjach.
W rankingu ogłoszonym przez magazyn "Empire" w 1997 roku, Bruce Lee znalazł się na liście 100 najbardziej znaczących postaci w historii kina.
Syn gwiazdora, Brandon Lee, był również aktorem i zmarł w równie młodym wieku, jak ojciec. Aktor zginął, gdy realizował film "Kruk". Miał 28 lat.
Bruce Lee stał się legendą i niedoścignionym mistrzem wszystkich miłośników wschodnich sztuk walki na całym świecie.