Bradley Cooper złożył hołd Chrisowi Kyle'owi
Dokładnie dwa lata po szokującej śmierci amerykańskiego snajpera, Chrisa Kyle'a, Bradley Cooper złożył hołd uznania dla jego bohaterskiej postawy. Artysta wciela się w tę postać w najnowszym obrazie Clinta Eastwooda - "Snajper".
Gwiazdor serii "Kac Vegas", który za rolę Kyle'a zdobył w tym roku oscarową nominację dla najlepszego aktora, wziął udział w uroczystej ceremonii przed wielką galą, organizowaną w Dolby Theatre.
Odbyła się ona dokładnie w drugą rocznicę śmierci Kyle'a. Cooper ujawnił, że słynny snajper został zabity w czasie, gdy prace nad filmem już się rozpoczęły.
"Odpowiedzialność, jaka spoczywa na mnie - jako osobie wcielającej się w tę postać - jest ogromna. Tym bardziej, że to, co się wydarzyło, jest wciąż mocno zakorzenione w świadomości członków rodziny Chrisa" - wyznał aktor.
"Traktuję tę rolę tak, jak jeszcze żadną w mojej karierze. Kyle zginął dokładnie dwa lata temu, 2 lutego 2013 roku... To stało się w czasie, gdy pracowaliśmy już nad filmem. Śmierć Chrisa zmieniła wszystko. Z jej powodu nasza wizja zmieniła kierunek. Chcieliśmy opowiedzieć więcej o sytuacji żołnierza i jego rodziny" - dodał Cooper.
Najlepszy snajper w historii armii amerykańskiej został zastrzelony przez weterana wojennego, któremu chciał pomóc. W chwili śmierci Chris Kyle miał 38 lat.
Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!