Reklama

​Bradley Cooper w nowym filmie Paula Thomasa Andersona?

Paul Thomas Anderson to jeden z najbardziej oryginalnych reżyserów, którego niepowtarzalny styl można zobaczyć w takich filmach jak m.in. "Magnolia", "Aż poleje się krew" czy "Nić widmo". Reżyser pracuje obecnie nad nowym filmem, w którego obsadzie być może zobaczymy Bradleya Coopera.

Paul Thomas Anderson to jeden z najbardziej oryginalnych reżyserów, którego niepowtarzalny styl można zobaczyć w takich filmach jak m.in. "Magnolia", "Aż poleje się krew" czy "Nić widmo". Reżyser pracuje obecnie nad nowym filmem, w którego obsadzie być może zobaczymy Bradleya Coopera.
Bradley Cooper i Paul Thomas Anderson jeszcze nie spotkali się na planie /Jeff Kravitz /Getty Images

Jeśli rozmowy z aktorem zakończą się sukcesem, będzie to pierwsza współpraca Andersona z Cooperem.

O nowym filmie Paula Thomasa Andersona wiadomo na razie niewiele. Produkcja nie ma jeszcze tytułu. Według informacji portalu "The Hollywood Reporter", akcja filmu Andersona rozgrywać się będzie w latach 70. ubiegłego wieku w San Fernando Valley.

Jego bohaterem będzie student, który jest zarazem odnoszącym sukcesy dziecięcym aktorem. Fabuła filmu składać się będzie z kilku przeplatających się wątków, podobnie jak w poprzednich filmach Andersona takich jak "Boogie Nights" i "Magnolia".

Reklama

Zdjęcia do filmu Andersona miały rozpocząć się na przełomie wiosny i lata tego roku, ale plany pokrzyżował wybuch pandemii COVID-19. Twórcy filmu mają nadzieję na to, że zorganizowanie planu będzie możliwe jesienią, ale te zamierzenia również są w pełni zależne od przebiegu pandemii.

Nie wiadomo, jaką rolę miałby zagrać Bradley Cooper. Film wyprodukuje studio MGM, które z powodów "budżetowych" przejęło projekt od studia Focus Features. To właśnie dla Focus Features powstał ostatni film Andersona - "Nić widmo".

"Nić widmo" z 2017 roku przyniósł Andersonowi ósmą nominację do Oscara w karierze. W sumie film został nominowany w sześciu kategoriach, zwyciężając w jednej z nich - za najlepsze kostiumy.

Bradley Cooper czeka na wznowienie zdjęć do najnowszego filmu Guillermo del Toro zatytułowanego "Nightmare Alley", które również zostały zaplanowane na jesień tego roku.

"Wstrzymaliśmy je na tydzień przed zamknięciem wszystkich światowych produkcji. Zareagowaliśmy superszybko. Poprosiliśmy o przerwanie zdjęć, zanim nas o to poproszono. To nas uratowało. Z tego co wiem, nikt z obsady ani ekipy filmu nie zaraził się koronawirusem. Nakręciliśmy jakieś 45% materiału" - opowiadał w jednym z ostatnich wywiadów del Toro.

Cooper wyreżyseruje też dla Netfliksa film biograficzny o amerykańskim kompozytorze, pianiście i dyrygencie, Leonardzie Bernsteinie. Wcieli się również w jego rolę.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Bradley Cooper
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy