Reklama

Bogusława Pawelec: Rozebrała się w "Seksmisji"

Kilkusekundowa rozbierana scena z "Seksmisji" sprawiła, że aktorski dorobek Bogusławy Pawelec zazwyczaj ograniczany jest do roli Emmy Dax z komedii Juliusza Machulskiego. Zupełnie niesłusznie, gdyż aktorka ma na koncie wiele innych interesujących kreacji.

Kilkusekundowa rozbierana scena z "Seksmisji" sprawiła, że aktorski dorobek Bogusławy Pawelec zazwyczaj ograniczany jest do roli Emmy Dax z komedii Juliusza Machulskiego. Zupełnie niesłusznie, gdyż aktorka ma na koncie wiele innych interesujących kreacji.
Bogusława Pawelec i Olgierd Łukaszewicz w scenie z "Seksmisji" /Polfilm 1 /East News

"Seksmisji" Juliusza Machulskiego Bogusława Pawelec zagrała Emmę Dax z działu "Genetix", wcielając się jedną z dwóch głównych żeńskich postaci filmu. W finale widzimy ją w rozbieranej scenie z Albertem Olgierda Łukaszewicza. Mimo ogromnej popularności produkcji - "Seksmisję" obejrzało 12 milionów Polaków - Pawelec nie była zasypywana przez reżyserów interesującymi propozycjami.

Reklama

Bogusława Pawelec: Debiut? "Przypadek"

Zanim weszła na plan "Seksmisji", Bogusława Pawelec zagrała jedną z kluczowych ról w "Przypadku" Krzysztofa Kieślowskiego, wcielając się w Czuszkę - dziewczynę głównego bohatera (Bogusław Linda). Z powodów kłopotów z cenzurą premiera zrealizowanego w 1981 roku filmu miała jednak miejsce dopiero sześć lat później - rola u Kieślowskiego była tak naprawdę jej kinowym debiutem.

Bogusława Pawelec jest absolwentką Wydziału Aktorskiego PWSFTviT w Łodzi. Jeszcze jako studentka zadebiutowała na scenie łódzkiego Teatru im. Stefana Jaracza, w którego zespole pozostaje nieprzerwanie od ponad 40 lat.

W tym czasie oglądaliśmy ją m.in. w "Trans-Atlantyku" w reżyserii Mikołaja Grabowskiego (jako Dama Blondyna), "Zbrodni i karze" w reżyserii Leszka Wosiewicza (jako Anastazja) czy "Skórze węża" Mariusza Grzegorzka (jako Lady Torrance).

Bogusława Pawelec: Gwiazda "Na Wspólnej"

Bogusława Pawelec znana jest także telewizyjnej widowni. Od 17 lat aktorka występuje w telenoweli "Na Wspólnej" (jako Bożena Wielgosz). Pojawiała się także gościnnie w innych serialach: "M jak miłość" (matematyczka Pawła Zduńskiego), "Pitbull" (dyrektorka szkoły), "Komisarz Alex" i "Prawo Agaty". 

Pawelec wciąż grywa także kinowe role - w ostatnich latach pojawiła się w filmie Jana Jakuba Kolskiego "Serce serduszko", "Obywatelu" Jerzego Stuhra oraz reżyserskim debiucie Kaliny Alabrudzińskiej "Nic nie ginie".

W 2009 roku Bogusława Pawelec została odznaczona Brązowym Medalem Gloria Artis - Zasłużony Kulturze. W 2013 roku otrzymała Srebrny Krzyż Zasługi. Mężem Pawelec jest aktor Teatru im. Stefana Jaracza - Maciej Małek. W 2021 roku świętowali 35. rocznicę ślubu.

 "Kiedyś Gustaw Holoubek powiedział, że największą sztuką jest życie. Dziś wiem, że na pewno tak jest. Dlatego o niczym specjalnie nie marzę, nie mam do nikogo żalu" - mówiła w rozmowie z gazetą "Polska Dziennik Łódzki".

Bogusława Pawelec: Afera z Mariuszem Grzegorzkiem

W 2021 roku aktorka zabrała głos w sprawie oskarżeń o mobbing pod adresem Mariusza Grzegorzka, wspierając absolwentkę wydziału aktorskiego Szkoły Filmowej w Łodzi Annę Paligę. Pawelec współpracowała z artystą w czasie, gdy była aktorką Teatru im. Stefana Jaracza w Łodzi.

"Kiedy usiłuje się zrobić z młodego człowieka osobę niezrównoważoną, próbującą za wszelką cenę zrobić karierę, nie mogę milczeć. Doświadczyłam takiego traktowania. Nie tylko ja. Doświadczali tego również ludzie z całej technicznej obsługi teatru. Przykro mi, że nie potrafiłam ich obronić. Przepraszam!" - list Bogusławy Pawelec opublikowała na Facebooku Paulina Młynarska. 

Pawelec poinformowała też, że zrezygnowała z dalszej współpracy z Grzegorzkiem. "Byłam sama, nie było mi łatwo. Żaden artysta nie ma prawa nikomu odbierać godności! Warto mieć trochę pokory! Warto przeprosić! Warto być przyzwoitym" - zaapelowała aktorka.

Jako pierwsza o nieetyczne zachowanie oskarżyła Grzegorzka w 2020 roku absolwentka wydziału aktorskiego Szkoły Filmowej w Łodzi Anna Paliga.

Wspominała, że podczas prac nad spektaklem dyplomowym Grzegorzek "wielokrotnie, niemalże codziennie przez okres trwania prób wpadał w furię i nazywał mnie 'pie... szm..., ku...'".

"Poniżał zarówno mnie, jak i moich kolegów w obecności całej grupy i pracowników technicznych. Najmniejszy błąd wprowadzał go w stan niepowstrzymanej agresji słownej potęgowanej przedpremierowym stresem. O wszystkim szczegółowo dowiedział się ode mnie prorektor Michał Staszczak. Usłyszałam, że 'nie umiem zaciskać zębów, a powinnam' i że 'jestem zbyt miękka na ten zawód'. Skończyło się to dla mnie załamaniem nerwowym, tabletkami przeciwlękowymi i długotrwałą terapią" - ujawniła Paliga.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy