Bogusław Linda: Powrót na Westerplatte

W ostatnim czasie najwięcej pracował poza granicami Polski. Grał w Rosji, Czechach i USA. To właśnie tam Bogusław Linda (59 l.) realizował się jako aktor. A w Polsce?

- Owszem, zagrał tu w kilku produkcjach, ale widać było, że nie sprawia mu to wielkiej radości - opowiada jego kolega po fachu.

Aktor był zniesmaczony po pracy nad filmem "Tajemnica Westerplatte", którego realizacji towarzyszyło zamieszanie i którą nagle przerwano. Wtedy też pan Bogusław wyznał: - Przestało mnie to kompletnie obchodzić. Produkcja dla mnie nie istnieje.

Nowych propozycji nie było wiele, nie mówiąc już o rolach pierwszoplanowych. Aktor czuł, że trzeba rozwinąć skrzydła gdzieś indziej. Tym bardziej, że reżyser Jacek Bromski zwykł o nim mówić: - To jedyny amerykański aktor w Polsce.

I faktycznie, pan Bogusław nigdy nie miał kompleksów, więc z powodzeniem grał w zagranicznych produkcjach. Jednak ostatnio okazało się, że znalazł się nowy producent filmu o Westerplatte i zdjęcia zostaną wznowione.

Do dokończenia filmu potrzeba 5 dni zdjęciowych w plenerze i 15 w studiu. Zagadką było to, czy gwiazdor, który grał majora Sucharskiego, zgodzi się wrócić na plan. Producent martwił się też, czy nie stanie się za drogi. Ku wielkiej radości całej produkcji, aktor wyznał: - Jeżeli w filmie, w którym mam grać, dotyka się czegoś ważnego, fajnego, to nie jestem za drogi. Wtedy i dla mnie praca jest interesująca.

Przeczytaj raport specjalny o kontrowersjach, związanych z produkcją "Tajemnicy Westerplatte"!

Bogusław Linda wraca i cieszy się, bo dla niego to ważny obraz. - Ten film ma szansę pokazać, jak naprawdę było z obroną półwyspu - opowiada.

Dlatego z radością wraca na plan, a swoją pracę chce wykonać jak najlepiej. Bo mistrz i profesjonalista nie może inaczej.

KP

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!