Reklama

Bill Cosby: Ze szczytu na samo dano! Upadek legendy kina

Jeden z najsłynniejszych czarnoskórych artystów w Ameryce. Aktor, komik, producent telewizyjny, muzyk, kompozytor i aktywista społeczny. Kochający mąż i ojciec. Wzorowy obywatel. Taki obraz funkcjonował w świadomości fanów gwiazdora do momentu, gdy ponad 60 kobiet oskarżyło go o molestowanie seksualne. We wtorek, 12 lipca, Bill Cosby kończy 85 lat.

Jeden z najsłynniejszych czarnoskórych artystów w Ameryce. Aktor, komik, producent telewizyjny, muzyk, kompozytor i aktywista społeczny. Kochający mąż i ojciec. Wzorowy obywatel. Taki obraz funkcjonował w świadomości fanów gwiazdora do momentu, gdy ponad 60 kobiet oskarżyło go o molestowanie seksualne. We wtorek, 12 lipca, Bill Cosby kończy 85 lat.
Bill Cosby w 2007 roku /NBCU Photo Bank/NBCUniversal /Getty Images

To był jeden z największych upadków gwiazd w historii kina. Bill Cosby, znany komik aktor, filantrop i ikona Afroamerykanów, który przez dziesięciolecia czczony był jako "amerykański tata", popadł w niesławę, gdy został oskarżony o gwałt, napaść na tle seksualnym z wykorzystaniem narkotyku, przemoc seksualną i wiele innych przestępstw na tle seksualnym. Oskarżyło go o to ponad 60 kobiet, a do opisywanych przez nie czynów miało dochodzić przez sześć dekad. Kariera aktora załamała się. Stacje telewizyjne wycofały się z projektów widowisk i seriali z jego udziałem.

Reklama

Bill Cosby: Gwałty, molestowanie, przemoc seksualna

Przypomnijmy, że w 2017 roku prokuratura postawiła Cosby'emu formalne zarzuty w sprawie dotyczącej Andrei Constand. Twierdziła ona, że w 2004 roku słynny aktor podał jej środki odurzające, a potem molestował seksualnie. Cosby przyznał pod przysięgą, że "miał kontakt seksualny" z byłą pracownicą uniwersytetu Temple. Komik utrzymywał jednak, że do kontaktu seksualnego z Constand doszło za obopólną zgodą.

Z braku świadków, proces, który przyciągnął uwagę światowych mediów, toczył się w oparciu o sprzeczne ze sobą zeznania Cosby'ego i Constand. W sumie ponad 60 kobiet oskarżyło Cosby'ego, że podawał im środki usypiające i molestował je seksualnie, ale wszystkie zarzuty karne, poza sprawą Andrei Constand, się przedawniły. Niemniej wiele spraw przeciwko aktorowi toczy się przed sądami cywilnymi.

W 2018 roku Bill Cosby został uznany za "agresywnego drapieżcę seksualnego" i winnego przemocy seksualnej wobec Andrei Constand. Wyrok został wydany przez sąd w Pensylwanii. Komikowi groziło 30 lat więzienia - dostał 10. Jednak w czerwcu 2021 Sąd Najwyższy Pensylwanii unieważnił wyrok skazujący 83-letniego komika za napaść seksualną i nakazał wypuszczenie go z więzienia. Powodem decyzji były uchybienia podczas procesu przeciwko aktorowi. Cosby został wtedy zwolniony z więzienia, gdzie spędził dwa lata, odsiadując 10-letni wyrok wydany przez sąd niższej instancji za wykorzystanie seksualne byłej kanadyjskiej koszykarki i pracownicy uniwersytetu Temple Andrei Constand.

W maju tego roku rozpoczął się kolejny proces Billa Cosby'ego. Tym razem aktor oskarżony jest o wykorzystywanie seksualne nastolatki. Kobieta utrzymuje, że wszystko wydarzyło się w 1974 roku w rezydencji Playboya. Poszkodowana miała wtedy 16 lat. W sprawie karnej doszło już do przedawnienia, ale prawo kalifornijskie umożliwia ofiarom wykorzystywania seksualnego nieletnich wnoszenie pozwów cywilnych kilkadziesiąt lat po rzekomych incydentach. Jaki wyrok zapadnie, na razie nie wiadomo.

Bill Cosby: Początki kariery

Bill Cosby rozpoczął karierę w 1965 roku. Już jego pierwsza produkcja - serial telewizyjny "I Spy" - stała się hitem. Za rolę Alexandra Scotta w sensacyjno-przygodowej serii aktor otrzymał trzy nagrody Emmy.

Niemal 30 lat później Cosby, podobnie jak partnerujący mu w serialu Robert Culp, powtórzyli swoje kreacje w filmie kinowym "Szpiedzy" (1994). Produkcja przygodowa Jerry'ego Londona, której bohaterami byli nie tylko słynni przed laty agenci, ale także ich dzieci, nie powtórzyła jednak sukcesu telewizyjnego oryginału.

To jednak nie rola Alexandra Scotta, ale kreacja dr. Cliffa Huxtable'a, w którego wcielił się na potrzeby serialu "Bill Cosby Show" uczyniła artystę sławnym na całym świecie. Produkcja powstawała w latach 1984-1992 i przyniosła aktorowi dwa Złote Globy. Była z pewnością najbardziej udanym projektem spośród wszystkich produkcji Cosby'ego, które firmował swoim nazwiskiem - The Bill Cosby Show (1969-71), "The New Bill Cosby Show" (1972-73), Zagadki Cosby'ego" (1994-95), "Cosby" (1996-2000).

W międzyczasie aktor grywał też w filmach, przeważnie komediach, świętując czasem większe, czasem mniejsze sukcesy. W 1976 roku Cosby wraz z Raquel Welch i Harvey'em Keitelem wystąpił w "Łapiduchach", opowieści o trójce pracowników pogotowia, którzy codziennie wyruszają ratować ludzkie życie. Muszą mierzyć się nie tylko z przeciwnościami losu, ale również krytyką przełożonych i niechęcią ze strony kolegów.

Następnie Cosby wystąpił u boku Sidneya Poitiera w wyreżyserowanych przez tego legendarnego czarnoskórego aktora, zdobywcę dwóch Oscarów - "Wyrównanych rachunkach" (1977).

Z kolei w 1981 roku Cosby wcielił się w samego... diabła. W produkcji "Diabeł i pan Devlin" partnerował mu na ekranie Elliott Gould. Ten ostatni wcielał się w komedii w bezwzględnego mężczyznę, który ginie w wypadku i trafia do piekła. Tam otrzymuje nietypową propozycję - jeśli znajdzie trzy niewinne osoby, które oddadzą swoje dusze szatanowi, wtedy uniknie wiecznego potępienia.

Nie tylko sukcesy

Nie wszystkie produkcje Cosby'ego święciły jednak sukcesy. Za tytułową rolę w produkcji science-fiction "Leonard, część 6" (1987) gwiazdor otrzymał nawet Złotą Malinę. Ponadto produkcja "wyróżniona" została podobnymi nagrodami w kategoriach najgorszy film i scenariusz.

Jedną z najsłynniejszych filmowych ról aktora była kreacja Elliota Hoppera w familijnej komedii "Tata duch" (1990). Wcielał się w niej w owdowiałego biznesmena, który ginie w wypadku samochodowym. Jego duch powraca jednak na ziemię, by zaopiekować się trójką osamotnionych dzieci.

Ostatnią filmową rolą Cosby'ego był występ u boku Robina Williamsa w "Jacku" (1996) Francisa Forda Coppoli. Zagrał prywatnego nauczyciela tytułowego bohatera - dziesięciolatka w ciele czterdziestoletniego mężczyzny. Po latach Cosby postanowił znów spróbować swoich sił w kinie, ale już w innej roli. Był współscenarzystą i jednym z producentów "Grubego Alberta" (2004) wyreżyserowanego przez Joela Zwicka. Historia w tym wypadku zatoczyła koło, bo w tytułowego bohatera aktor sam wcielał się w telewizyjnym serialu powstającym na przełomie lat 1972-84.

Teraz mało kto pamięta filmowe dokonania aktora. Skandale seksualne, których był bohaterem, przysłoniły jego karierę.


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Bill Cosby
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy