Reklama

"Biedne istoty": Emma Stone bez zahamowań w scenach zbliżeń. Reżyser opowiada

W najnowszym filmie Yorgosa Lanthimosa "Biedne istoty" nie zabrakło odważnych scen seksu. Reżyser przed premierą na festiwalu filmowym w Wenecji wyjaśnił, że Emma Stone, która wciela się w postać głównej bohaterki nie miała z nim najmniejszego problemu. "Musieliśmy mieć pewność, że Emma nie wstydzi się swojego ciała" - powiedział.

W najnowszym filmie Yorgosa Lanthimosa "Biedne istoty" nie zabrakło odważnych scen seksu. Reżyser przed premierą na festiwalu filmowym w Wenecji wyjaśnił, że Emma Stone, która wciela się w postać głównej bohaterki nie miała z nim najmniejszego problemu. "Musieliśmy mieć pewność, że Emma nie wstydzi się swojego ciała" - powiedział.
"Biedne istoty" /materiały prasowe

"Biedne istoty" w reżyserii Yorgosa Lanthimosa to opowieść o ewolucji Belli Baxter (Emma Stone), młodej kobiety, która zostaje przywrócona do życia przez genialnego i niekonwencjonalnego naukowca, doktora Godwina Baxtera (Willem Dafoe). Pod jego opieką Bella uczy się wszystkiego od nowa, ale chce też doświadczyć pełni życia. W poszukiwaniu nowych doznań wyrusza w burzliwą i pełną przygód podróż przez kontynenty w towarzystwie sprytnego i rozpustnego prawnika, Duncana Wedderburna (Mark Ruffalo).

Reklama

Wolna od uprzedzeń swoich czasów, Bella z determinacją dąży do celu, jakim jest walka o równość i niezależność. Film powstał na kanwie książki Alasdaira Graya, a autorem scenariusza jest Tony McNamara. Jest to już druga współpraca między Lanthimosem i McNamarą ("Faworyta"). Film wyprodukowali Ed Guiney, Andrew Lowe, Yorgos Lanthimos i Emma Stone.

W związku ze strajkiem aktorów, trwającym w Hollywood, premiera filmu "Biedne istoty" została przełożona na 8 grudnia 2023 r. 

Tytuł miał światową premierę na festiwalu filmowym w Wenecji, gdzie spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem. Portal Deadline informuje, że owacja widzów trwała dokładnie 10 minut i 37 sekund.

"Biedne istoty": Emma Stone czuła się komfortowo podczas scen zbliżeń

Przed premierą filmu na festiwalu filmowym w Wenecji Yorgos Lanthimos wyjaśnił, że Emma Stone nie miała zahamowań przed kręceniem scen seksu, których w samym filmie ma być sporo. Uczucie komfortu na planie było dla niej bardzo ważne.

"Przede wszystkim seks jest nieodłączną częścią samej historii, ponieważ pokazuje wolność"  – powiedział reżyser, cytowany przed Variety. "Poza tym, bardzo ważne było dla mnie, aby nie zrobić filmu, który byłby pruderyjny, bo oznaczałoby to całkowitą zdradę względem głównej bohaterki" - dodał. "Musieliśmy mieć pewność, że Emma nie wstydzi się swojego ciała, nagości [i] angażowania się w te sceny i od razu to zrozumiała".

To nie pierwszy raz, gdy Emma Stone gra w filmie greckiego wirtuoza. Wcześniej wystąpiła m.in. w głośnej "Faworycie".

"Wspaniałą rzeczą w naszej relacji jest to, że nakręciliśmy razem cztery filmy. Mamy dobrą komunikację, możemy się porozumieć bez konieczności wyjaśniania lub mówienia zbyt wiele o różnych rzeczach. Gdy tylko zacząłem mówić coś o seksie, mówiła, że zrobimy, co będzie trzeba" - kontynuował Lanthimos.

Czytaj więcej: "Biedne istoty": Film Lanthimosa z 10-minutową owacją w Wenecji

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Biedne istoty | Emma Stone
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy