Reklama

"Barbie" i "Oppenheimer" zarabiają krocie. Ten duet rozbił bank na całym świecie

"Barbie" Grety Gerwig i "Oppenheimer" Christophera Nolana były niekwestionowanymi liderami północnoamerykańskiego box-office'u w miniony weekend. W starciu z hitami nie miał szans debiutujący na ekranach "Nawiedzony dwór".

"Barbie" Grety Gerwig i "Oppenheimer" Christophera Nolana były niekwestionowanymi liderami północnoamerykańskiego box-office'u w miniony weekend. W starciu z hitami nie miał szans debiutujący na ekranach "Nawiedzony dwór".
"Barbie" i Oppenheimer" to hity tegorocznego lata /materiały prasowe

"Barbie" i "Oppenhiemer": Te filmy zarobiły już 1,175 mld dolarów

Kolejność na pierwszych dwóch miejscach północnoamerykańskiego box-office'u wygląda od dwóch tygodni niezmiennie. Prowadzi "Barbie", a tuż za nią jest "Oppenheimer". Choć obydwa filmy debiutowały w kinach tego samego dnia, co mogło wskazywać na to, że będą odbierać sobie widzów, nic takiego nie ma miejsca. Wręcz przeciwnie, filmy Grety GerwigChristophera Nolana już teraz mogą świętować ogromny kasowy sukces.

Reklama

Jak informuje portal "Variety", "Barbie" w miniony weekend zarobiła w amerykańskich kinach 93 miliony dolarów, co jest wynikiem znakomitym. W stosunku do kwoty z premierowego weekendu wpływy zmalały o zaledwie 43 proc. To siódmy najlepszy wynik kasowy w historii, jeśli chodzi o drugi weekend wyświetlania. Więcej niż "Barbie" zarabiały jedynie filmy z popularnych filmowych franczyz takich jak "Avengers", "Gwiezdne wojny" i "Jurassic World".

W sumie w Ameryce Północnej "Barbie" zarobiła już 351 milionów dolarów. Po dodaniu wpływów z pozostałych światowych rynków kwota ta wynosi już 774 miliony. Wiele wskazuje na to, że prorocze okażą się słowa gwiazdy filmu, Margot Robbie, której zdaniem "Barbie" to film z potencjałem na miliard dolarów.

"'Barbie' to nie tylko aktorski popis, film szalenie efektowny od strony scenograficznej, kostiumograficznej czy charakteryzatorskiej, ale dla mnie to też świetna mieszanka ironii i istotnego przesłania. Mężczyźni wyczuleni na punkcie własnego ego pewnie nie będą się zbyt dobrze bawić. Wszyscy inni, na tej różowej lekcji feminizmu - z pewnością już tak" - pisał nasz recenzent Kuba Armata.

"Oppenheimer" zarobił mniej, ale nie zmienia to faktu, że osiągane przez niego wyniki kasowe można uznać za znakomite. W drugi weekend wyświetlania zyski wzrosły o 46,6 miliona dolarów. Jak wyliczył portal "Box Office Mojo", w Ameryce Północnej film Nolana zarobił już 174 miliony dolarów, a na całym świecie 400 milionów.

Niezwykle wciągająca historia atomowego "sukcesu" Amerykanów, a następnie walki o potrzebę regulacji tego w skali globalnej to jedno, ale jak to zwykle bywa u Nolana imponująca jest także sama forma. Reżyser znany ze swojego pedantycznego wręcz przywiązania do najmniejszego szczegółu związanego z obrazem czy formatem, po raz kolejny serwuje nam wyjątkowe kinowe doświadczenie" - notował po seansie "Oppenheimera" Kuba Armata.

W cieniu Barbenheimera

Blado w porównaniu z tymi hegemonami box-office’u wypadają premiery tego weekendu. To przede wszystkim gwiazdorsko obsadzony "Nawiedzony dwór" Disneya. Z niecałymi 25 milionami dolarów film ten wylądował na trzecim miejscu północnoamerykańskiego box-office’u. W sumie na całym świecie zarobił 33 miliony dolarów. To słaby wynik, jeśli się weźmie pod uwagę fakt, że budżet filmu wyniósł aż 150 milionów dolarów. Analitycy rynku wskazują, że błędem była decyzja, aby "halloweenowy" film pokazać w kinach w środku lata.

Druga premiera weekendu, niskobudżetowy horror "Mów do mnie", zajął szóste miejsce box-office'u z 10 milionami dolarów na koncie. Studio A24 może się jednak cieszyć z tego wyniku, bo budżet filmu zamknął się w kwocie 4,5 miliona dolarów. A świetne recenzje wskazują na to, że "Mów do mnie" może jeszcze znacząco powiększyć zyski. Pierwszą piątkę północnoamerykańskiego box-office’u uzupełniają "Sound of Freedom" (12,4 miliona dolarów) oraz "Mission Impossible - Dead Reckoning - Part One" (10,7 miliona).

Dobrze oceniany film z Tomem Cruise'em na całym świecie zarobił do tej pory jedynie 449 miliony dolarów. To oznacza, że studio Paramount Pictures może na nim stracić, bo na samo nakręcenie tej produkcji wydano 291 milionów dolarów.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Barbie (film) | Oppenheimer (film)
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy