Reklama

"Barbie" i "Oppenheimer" zapowiedzią renesansu kina? Francis Ford Coppola jest pewien

W kinach na całym świecie od kilkunastu dni królują niepodzielnie dwa filmy - "Barbie" Grety Gerwig" i "Oppenheimer" Christophera Nolana. Oba miały premierę 21 lipca i od tamtego dnia zarobiły ogółem 1,175 miliarda dolarów. Ich sukces nie uszedł uwadze Francisa Forda Coppoli. Twórca trylogii "Ojciec chrzestny" uważa, że popularność tych dwóch filmów to znak, że już wkrótce rozpocznie się kolejna Złota Era Kina.

W kinach na całym świecie od kilkunastu dni królują niepodzielnie dwa filmy - "Barbie" Grety Gerwig" i "Oppenheimer" Christophera Nolana. Oba miały premierę 21 lipca i od tamtego dnia zarobiły ogółem 1,175 miliarda dolarów. Ich sukces nie uszedł uwadze Francisa Forda Coppoli. Twórca trylogii "Ojciec chrzestny" uważa, że popularność tych dwóch filmów to znak, że już wkrótce rozpocznie się kolejna Złota Era Kina.
Francis Ford Coppola na planie "Megalopolis" /MEGA/GC Images /Getty Images

Ogromne zainteresowanie widzów filmami "Barbie" Grety Gerwig"Oppenheimer" Christophera Nolana to znakomita wiadomość dla kin, które wciąż nie podniosły się po pandemii COVID-19. Sukces kasowy obydwu produkcji jest tym większy, że żadna z nich nie jest kontynuacją czy prequelem żadnej znanej franczyzy, a tylko takie w ostatnich miesiącach mogły zapewnić duże wpływy.

Reklama

Oryginalne, średniobudżetowe produkcje przepadały w box-office z kretesem, co zwiastowało koniec tego typu filmów na rzecz kolejnych części znanych serii. Otwarte pozostaje pytanie o to, czy sukces "Barbenheimera", jak żartobliwie nazywa się te dwa filmy, jest tylko anomalią, czy może znakiem powrotu kina do dawnej świetności. To drugie wieszczy twórca "Ojca chrzestnego", Francis Ford Coppola.

Słynny reżyser w miniony weekend odpowiadał na pytania internautów podczas sesji Q&A na swoim koncie na Instagramie. Ci szybko zapytali go o to, co sądzi o kasowym sukcesie "Barbie" i "Oppenheimera". "Jeszcze nie widziałem tych dwóch filmów. Sam jednak fakt, że ludzie zapełniają duże kina, by je obejrzeć, świadczy o tym, że są one prawdziwym zwycięstwem dla przemysłu filmowego. Szczególnie że nie są to sequele czy prequele znanych serii" - stwierdził Coppola.

Sukces "Barbie" i "Oppenheimera" jest dla niego sygnałem, że kino ma przed sobą świetlaną przyszłość. "Mam przeczucie, że jesteśmy u zarania nowej Złotej Ery Kina. Wspaniałego i pouczającego kina oglądanego w dużych salach kinowych" - wyznał legendarny artysta.

"Megalopolis": Dzieło życia Francisa Forda Coppoli

Niewykluczone, że do tego renesansu kina przyczyni się sam Coppola, który niedawno zakończył zdjęcia do swojego najnowszego filmu. Reżyser, który zdawałoby się lata świetności ma dawno za sobą, postawił wszystko na jedną kartę, by zrealizować "Megalopolis", o którym marzył od wielu lat. Coppola sfinansował go z własnej kieszeni, a mowa o kwocie nie byle jakiej, bo ponad 100 milionach dolarów. 

Nie wiadomo , kiedy "Megalopolis" trafi do kin. W obsadzie tego futurystycznego widowiska znaleźli się m.in. Adam Driver, Forest WhitakerDustin HoffmanAubrey PlazaLaurence FishburneShia LaBeoufNathalie Emmanuel.

Ten pierwszy powiedział, że "'Megalopolis' to jedno z najbardziej ekscytujących przedsięwzięć w mojej aktorskiej karierze. Szczególnie ze względu na Francisa Forda Coppolę. To jedno z najlepszych doświadczeń aktorskich, jakie przeżyłem. Rzeczy, których dokonuje jako reżyser... Nie ma dla nich żadnego punktu odniesienia. Są unikalne, pomysłowe i mam nadzieję dostępne dla wszystkich. Film nie jest tak nieosiągalny, że przeznaczony tylko dla określonego widza. To film dla wszystkich. A Coppola spełnia wszelkie oczekiwania, jakie miałem wobec niego" - zachwycał się Driver w rozmowie z portalem Paste.

Aktor komplementował Coppolę również za kręcenie filmu za własne pieniądze. Dzięki temu reżyser ma pełną kontrolę nad produkcją i tylko on dyktuje warunki. "Znam jego filmy o wiele bardziej, bo niemożliwe jest, aby nie widzieć w nich jego samego. Jest tak odważny. Robi ten film za swoje pieniądze, aby mieć kontrolę nad wszystkim. Naciska, by film był na tyle innowacyjny, jak tylko się da" - chwalił Driver. Na komfort sfinansowania tej produkcji Coppola mógł sobie pozwolić dzięki temu, że jest właścicielem dobrze prosperującej winiarni.

Akcja filmu "Megalopolis" rozgrywa się w futurystycznym Nowym Jorku. Po katastrofie naturalnej miasto zostało odbudowane w taki sposób, by przypominać metropolie starożytnego Rzymu.

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Barbie (film) | Oppenheimer (film) | Francis Ford Coppola
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy