Austin Butler jako Elvis Presley
Austin Butler wcieli się w rolę legendy rock'n'rolla Elvisa Presleya w nowym filmie Buza Luhrmanna. Reżyser potwierdził zakończenie poszukiwań.
W ostatnich tygodniach głośno zrobiło się o castingu do roli Elvisa Presleya w filmie Buza Luhrmanna. Na giełdzie nazwisk pojawili się tacy gwiazdorzy, jak Harry Styles, Ansel Elgort, Miles Teller, Aaron Taylor-Johnson, a nawet raper G-Eazy.
Ostatecznie rolę legendarnego wokalisty otrzymał Austin Butler, znany m.in. z roli Peytona Leveretta w filmie "Boska przygoda Sharpay".
"Wiedziałem, że nie mogę zrobić tego filmu, gdyby casting nie był całkowicie trafiony. Szukaliśmy aktora, który będzie w stanie odtworzyć naturalne ruchy oraz ma wokalne predyspozycje i wrażliwość artysty" - czytamy w oświadczeniu Luhrmanna.
"O Austinie usłyszałem dzięki jego wyróżniającej się roli u boku Danzela Washingtona w 'The Iceman Cometh' na Broadwayu, a po testach ekranowych i warsztatach muzycznych, wiedziałem, że znalazłem kogoś, kto odda ducha jednej z największych ikon muzyki" - czytamy.
Butler ma ostatnio wspaniałą passę. W tym roku zobaczymy go również w nowych filmach Quentina Tarantino - "Pewnego razu... w Hollywood" oraz Jima Jarmuscha - "Truposze nie umierają".
Przypomnijmy, że już wcześniej potwierdzono rolę Toma Hanksa w produkcji. Popularny aktor zagra menedżera Presleya - "Pułkownika" Toma Parkera.
Scenariusz wraz z Luhrmannem stworzy Craig Pearce. Film opowiadać ma o relacji doświadczonego menedżera i początkującego wokalisty, który wkrótce ma stać się największą gwiazdą muzyki. To pierwszy film reżysera od czasu "Wielkiego Gatsby'ego". Zdjęcia do produkcji mają się rozpocząć w 2020 roku.