Arnold Schwarzenegger nawołuje Amerykanów do odwiedzania cmentarzy
Kulturysta, który został aktorem, oraz - na dwie kadencje - gubernatorem stanu Kalifornia - wyraził rozgoryczenie tym, że Amerykanie nie świętują odpowiednio Dnia Weterana. Wolą uczestniczyć w populistycznych wiecach politycznych, niż czcić ludzi, którzy naprawdę walczyli o wolność i niepodległość.
Gdy Polacy 11 listopada obchodzili kolejny burzliwy Dzień Niepodległości - Amerykanie świętowali Dzień Weterana (inne kraje: Dzień Pamięci). W tym dniu zawarto bowiem rozejm kończący I wojnę światową.
W poście na Instagramie Arnie opublikował film ze swojej wizyty na cmentarzu narodowym w Los Angeles. Powiedział, że robi to każdego roku. W tym roku cmentarz wydał mu się jednak opustoszały. "Byłem trochę zdenerwowany. Musisz wiedzieć, że na cmentarzu, na którym pochowanych jest prawie 100 tys. weteranów, zobaczyłem tylko około 20 spacerowiczów" - powiedział Schwarzenegger.
"Pomyśl o tym. Mam na myśli 20 osób na prawie 100 tys. weteranów. A ok. 20 tys. osób poszło na wiec polityczny, na którym ktoś obiecuje, że Ameryka stanie się wielka" - dodał.
Schwarzenegger skrytykował w ten sposób zwolenników Donalda Trumpa i zaapelował do "prawdziwych" patriotów, aby za rok stawili się we właściwym miejscu. "Mam nadzieję, że w przyszłym roku, kiedy wrócę na ten cmentarz, zobaczę tu 20 tys. Mam nadzieję, że zobaczę tam ciebie!" - stwierdził stanowczo.- "Myślę, że powinniśmy podyskutować, czym jest patriotyzm. Porozmawiajmy o tym".
We wcześniejszym poście Schwarzenegger nazwał weteranów "bohaterami ostatniej akcji" i wspomniał o bohaterstwie tych, którzy walczyli o Amerykę w czasie II wojny światowej. O tych z I wojny światowej nie wspomniał.