Reklama

Antoni Krauze: Zapamiętany przez "Smoleńsk". Ulubiony reżyser Kaczyńskiego?

We wtorek mija pięć lat od śmierci Antoniego Krauzego, jednego z najwybitniejszych polskich reżyserów i scenarzystów twórcy takich filmów, jak "Palec Boży", "Prognoza pogody" czy "Czarny czwartek. Janek Wiśniewski padł". W historii zapisał się jednak przede wszystkim za sprawą swojego ostatniego obrazu - głośnego "Smoleńska". 78-letni artysta zmarł w walentynki 2018 roku po wielu miesiącach walki z ciężką chorobą.

We wtorek mija pięć lat od śmierci Antoniego Krauzego, jednego z najwybitniejszych polskich reżyserów i scenarzystów twórcy takich filmów, jak "Palec Boży", "Prognoza pogody" czy "Czarny czwartek. Janek Wiśniewski padł". W historii zapisał się jednak przede wszystkim za sprawą swojego ostatniego obrazu - głośnego "Smoleńska". 78-letni artysta zmarł w walentynki 2018 roku po wielu miesiącach walki z ciężką chorobą.
Antoni Krauze /Andrzej Wiktor /Agencja FORUM

Antoni Krauze urodził się 2 stycznia 1940 roku w Warszawie. Ukończył studia na Wydziale Reżyserii Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej i Filmowej w Łodzi. Od 1968 roku był związany ze Studiem Filmowym "TOR". Był asystentem Krzysztofa Zanussiego podczas kręcenia głośnej "Struktury kryształu" (1969). W tym samym roku sam nakręcił krótkometrażowe "Monidło".

Zrealizowany w 1972 roku "Palec Boży" (1972) przyniósł mu Srebrnego Lamparta na festiwalu w Locarno. Głównym bohaterem produkcji był chłopak z prowincji, grany przez Mariana Opanię Tadeusz Kasprzak, który z uporem stara się o przyjęcie go na studia aktorskie. Między jednym "oblanym" egzaminem a drugim poznaje życie.

Reklama

Z kolei głównym bohaterem filmu sensacyjnego "Strach" (1975) był zresocjalizowany więzień prowadzący prywatne śledztwo, aby pomóc córce znajomej.

"Podróż do Arabii" (1979) opowiadała o Annie, która ma ciekawą pracę w laboratorium i dobrze sytuowanego męża lekarza. Ten ostatni, zmęczony konfliktami w pracy i monotonią życia codziennego, pragnie jednak wyjechać na kilkuletni kontrakt do Iraku. Anna początkowo nie akceptuje jego planów, wyraża zgodę, kiedy nieoczekiwane wyznanie miłosne ze strony nieznajomego młodego mężczyzny burzy jej spokój.

Akcja "Prognozy pogody" (1982) toczyła się jesienią 1981 roku. Zgromadzone przed telewizorem grono pensjonariuszy domu starców z przerażeniem wysłuchuje katastroficznej prognozy na temat nadchodzącej ciężkiej zimy, której w obliczu aktualnej sytuacji gospodarczej ludzie starsi mogą nie przetrwać...

Zrealizowana w 1988 roku "Dziewczynka z hotelu Excelsior" opowiadała o małżeństwie z wieloletnim stażem, granym przez Witolda Pyrkosza i Marię Chwalibóg, które spędza urlop w nadmorskim kurorcie.

Za film "Czarny czwartek. Janek Wiśniewski padł" reżyser otrzymał w 2011 roku Nagrodę Międzynarodowej Federacji Krytyków Filmowych (FIPRESCI) podczas 35. edycji Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Montrealu. Film stanowił rekonstrukcję wydarzeń z czwartku 17 grudnia 1970 roku, gdy doszło do masakry robotników Stoczni, utrwalonych w balladzie "Janek Wiśniewski padł", śpiewanej w filmie przez Kazika Staszewskiego. "Ten film to spełnienie mojego zobowiązania, by opowiedzieć o jednym z najważniejszych epizodów w powojennych dziejach Polski" - mówił Antoni Krauze.

Według reżysera, krwawe wydarzenia z grudnia 1970 r., w wyniku których zginęło 45 osób, a ponad 1160 zostało rannych, nigdy właściwie nie zostały opowiedziane.

"Polacy dowiedzieli się o nich tak naprawdę dopiero dziesięć lat później, na fali zwycięskiego strajku w sierpniu 1980 r. Wtedy pojawiły się relacje świadków, uczestników zajść, rodzin zamordowanych. Postawiono wówczas pomnik ofiarom Grudnia przed bramą stoczni w Gdańsku. Temat ten był jednak przyćmiony zwycięskim, jak się wówczas wszystkim wydawało, zawarciem Porozumień Sierpniowych. A potem przyszedł stan wojenny i znów Grudzień '70 stał się tematem tabu" - stwierdził Krauze.

9 września 2016 roku premierę miał ostatni film Antoniego Krauzego - "Smoleńsk". Film osnuty jest wokół wydarzeń z 10 kwietnia 2010 r., gdy doszło do katastrofy prezydenckiego samolotu, którym przedstawiciele najwyższych władz RP lecieli do Smoleńska. Na pokładzie Tu-154 była polska delegacja z prezydentem Lechem Kaczyńskim na czele, zmierzająca do Katynia. Wszyscy pasażerowie oraz członkowie załogi - w sumie 96 osób - zginęli.

"Tragedia smoleńska stała się najważniejszym wydarzeniem w III RP, najtragiczniejszą chwilą w polskiej historii od czasu II wojny światowej. Stała się wydarzeniem, które wpływa na los dzisiejszej Polski i życie Polaków w sposób niebywale silny; które nas podzieliło bardzo głęboko. Dlatego próba zmierzenia się z tym tematem jest nie tylko wielkim wyzwaniem, ale i obywatelskim obowiązkiem twórcy" - podkreślał w czasie prac nad filmem Antoni Krauze.

W rozmowie z Magdaleną Rigamonti, która ukazała się w "Dzienniku Gazecie Prawnej", Krauze wyznał jednak, że nie do końca miał wpływ na kształt filmu "Smoleńsk", zakończenie nie było jego pomysłem, podczas pracy musiał pójść na wiele ustępstw, a wszystkim zarządzał producent Maciej Pawlicki.

Krauze w wywiadzie mówił między innymi: "Bardzo szybko rolę dyrygenta przejął producent filmu Maciej Pawlicki", "Ci ludzie, którzy ten film ze mną robili, też mnie przeczołgali wiele razy", "Ja się teraz już wycofuję na samo dno życia. Ukryć się gdzieś chcę, zniknąć. I filmów więcej nie robić? To już na pewno".

Pytany o finał filmu, w którym ofiary katastrofy smoleńskiej - z parą prezydencką na czele - witają się z żołnierzami zamordowanymi przez Sowietów strzałem w tył głowy w Katyniu, odpowiada: "Nie ja to wymyśliłem, ale jak wszystko w tym filmie, biorę to na siebie".

"Smoleńsk" otrzymał rekordowe siedemnaście nominacji do Węży, przyznawanych najgorszym polskim produkcjom. Zamienione one zostały na siedem statuetek, w tym za najgorszy film roku. Sam Krauze został "nagrodzony" za najgorszą reżyserię i scenariusz.

11 listopada 2015 roku Prezydent RP Andrzej Duda podczas uroczystości w Belwederze z okazji Narodowego Święta Niepodległości odznaczył Antoniego Krauze Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski za "wybitne zasługi w pracy artystycznej i twórczej".

20 grudnia 2016 roku Krauze otrzymał z kolei Złoty Medal "Zasłużony Kulturze Gloria Artis". "To jest bardzo miła chwila, mam nadzieję, że nie tylko dla mnie. To wielka satysfakcja, że możemy gościć wybitnych twórców, wybitnych ludzi kultury, którzy zdecydowanie zasłużyli na to wyróżnienie" - powiedział podczas uroczystości wręczenia medali wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński.

W maju 2017 roku w trakcie Kongresu "Polska Wielki Projekt" reżyser otrzymał (razem z bratem Andrzejem) nagrodę im. Lecha Kaczyńskiego. Prezes PiS Jarosław Kaczyński wręczając mu nagrodę, mówił, że Andrzej i Antoni Krauze to artyści wielkiej odwagi.

Antoni Krauze zmarł 14 lutego 2018 po długiej walce z chorobą. "To był człowiek bardzo utalentowany, jednocześnie człowiek odważny, człowiek, który chciał prawdy, dążył do tej prawdy" - mówił po jego śmierci Jarosław Kaczyński.

"Jestem przekonany, że to jest jeden z tych ludzi, którzy odeszli przedwcześnie - a mogliby żyć może wiele lat - właśnie dlatego, że byli przedmiotem ataku, dyfamacji, (...) hejtu" - ocenił prezes PiS. "To na pewno kosztuje, bardzo kosztuje i na pewno byłoby tak, że gdyby to nie był tak odważny człowiek i tak zdecydowany w walce o prawdę, to by po prostu nadal żył. Ale jego życie nie miałoby tego wielkiego, pięknego sensu, jaki miało" - zaznaczył.

Pogrzeb Antoniego Krauzego odbył się 20 lutego. Miał charakter państwowy. Reżyser został pochowany w rodzinnym grobie na cmentarzu parafialnym w Falenicy. W ostatniej drodze towarzyszyli mu bliscy, a także przyjaciele i znani politycy.

Wicepremier, minister kultury prof. Piotr Gliński podkreślił, że odejście Antoniego Krauzego sprawia, że polska kultura ubożeje o kolejną wybitną postać. "Jestem jednak przekonany, że zarówno jego mistrzowskie dzieła, jak i niezwykła osobowość będą trwały w naszej pamięci, jako wzór wspaniałego wykorzystania talentu na rzecz sztuki, na rzecz kultury, ale może przede wszystkim na rzecz Polski" - zapewnił Gliński.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Antoni Krauze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy