Anthony Hopkins zachwyca w nowej roli. Będzie trzeci Oscar?
Podczas Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Toronto odbyła się premiera filmu "One Life" Jamesa Hawesa. W roli głównej wystąpił Anthony Hopkins, który zbiera za swój występ świetne recenzje. Będzie kolejna nominacja do Oscara? "One Life" opowiada on o Nicholasie Wintonie, który na miesiące przed wybuchem drugiej wojny światowej zorganizował operację "Kindertransport", mającą przetransportować żydowskie dzieci z terenów kontrolowanych przez nazistów do Wielkiej Brytanii. Udało mu się uratować ponad dziesięć tysięcy osób.
85-letni Hopkins wcielił się w starszego Wintona. Jego bohater przeżywa wydarzenia z przeszłości i zarzuca sobie, że nie zdołał uratować większej ilości osób. Jak zaznacza recenzent "Guardiana", aktor przedstawia niesamowite spektrum emocji jako człowiek, który "uważa się za niewystarczająco dobrego, by w końcu odkryć, że jest jednym z najlepszych".
Także recenzentka portalu "IndieWire" zaznacza, że najbardziej poruszające momenty filmu należą właśnie do laureata Oscara za "Milczenie owiec" i "Ojca". Według niej Hopkins doskonale broni się przed miałkością scenariusza, a z prostej sceny milczenia potrafi wycisnąć multum skrywanych emocji.
Z ich oceną zgadza się autor recenzji dla prestiżowego "Screen". Według niego filmowy Winton ma cechę, której brakuje innym filmowym portretom osób, które ratowały ludzi podczas wojny — traumę zbawcy, który chciał zrobić więcej. Bohater stara się ukrywać, jak bardzo wydarzenia z przeszłości wciąż w nim siedzą i stara się ich nie okazywać. Według krytyka wspaniale wypadają zbliżenia na kamienną twarz Hopkinsa, pod którą buzują najróżniejsze emocje.
Europejska premiera "One Life" przewidziana jest na styczeń 2024 roku.