Anna Czartoryska: Cieszyć się chwilą
Uczę się cieszyć chwilą - mówi Anna Czartoryska. Twierdzi, że do niedawna była mało spontaniczna i nie lubiła niespodzianek. Przy dzieciach musiała jednak posiąść zdolność improwizowania, maluchy codziennie stawiają przed nią bowiem najbardziej wymyślne zadania i zabawy.
Anna Czartoryska twierdzi, że należy do aktorek nastawionych na ścisłą współpracę z reżyserem. Bardzo lubi otrzymywać wiele instrukcji odnośnie konstruowanej przez siebie postaci. Jeszcze do niedawna gwiazda nie wyobrażała sobie, że nie otrzymuje wcześniej tekstu scenariusza i nie ma czasu się go nauczyć. Także w życiu prywatnym długo brakowało jej spontaniczności.
- Kiedyś mówiłam, że nie lubię niespodzianek, lubię mieć wszystko zaplanowane, wiedzieć, gdzie jedziemy, o której, mieć spakowaną walizkę. Byłam takim planistą - mówi Anna Czartoryska agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Aktorka twierdzi, że dopiero teraz uczy się cieszyć chwilą. W dużej mierze przyczyniły się do tego dzieci - syn Ksawery i córka Janina. Aktorka podkreśla, że maluchy są jej najbardziej wymagającą widownią i codziennie dają jej do wykonania skomplikowane zadania. Dzięki temu uczą ją improwizowania i dystansu do siebie.
- Codziennie dostaję zadania: teraz bądź rekinem, a teraz piratem, a ja rekinem; a teraz to już się bawimy w coś innego, lecimy rakietą, a teraz siedzimy w balonie, a teraz proszę załóż kask, więc zakładam kask - wymienia Czartoryska.
Zdolności do improwizacji aktorka sprawdza w spektaklu "W-arte! Impro Show", który miał premierę 20 maja. Na jednej scenie spotkały się gwiazdy ekranu, m.in. Anna Czartoryska, Adam Fidusiewicz i Elżbieta Romanowska, a także artyści z grupy Ab Ovo. Spektakl jest w całości improwizowany. Jego producentką jest Roma Gąsiorowska.