Reklama

Angelina Jolie: Zbyt idealny ideał?

Zamiast z wężami, fotografuje się z dziećmi. Zamiast o seksie, opowiada o pokoju na świecie. Angelina Jolie przynudza?

Cięła się nożami, skakała ze spadochronem, po pijanemu dorobiła się kilku tatuaży, eksperymentowała z narkotykami, sugerowała romans z własnym bratem, opowiadała o kolejnych kochankach (w tym - chłopaku własnej matki), gorącym seksie i lesbijskich skłonnościach.

Gdzie się nie pojawiła, wywoływała kontrowersje. Nikogo i niczego się nie bała. Była symbolem seksu i jedną z największych skandalistek Hollywoodu.

Potem poznała Brada Pitta i została mamą sześciorga dzieci.

- Nigdy nie ma okresu, gdy ja i Brad jesteśmy osobno. Nie rozdzielamy się na więcej niż trzy dni. Tak naprawdę nie wychodzimy często. To zabawne, jesteśmy wielkimi domatorami. Mamusia i tatuś w piżamach - opowiada.

Reklama

Chwali też rodzinną sielankę.

- Cieszę się każdą chwilą spędzoną z dziećmi. Czasem mam ochotę przywiązać je do siebie, by zawsze były ze mną. Są jedynymi osobami, z którymi chcę spędzać czas - dodaje.

I tak w kółko. Dzisiaj nie wypowiada się już właściwie na żaden inny temat.

- Sława wywiera ogromny wpływ na niektórych, ale na szczęście mam dużo dzieci. Dzięki nim nigdy nie bujam w obłokach - twierdzi Angelina.

A szkoda, choć oczywiście jej macierzyńskie zacięcie imponuje. Podobnie jak praca w roli ambasadora dobrej woli przy UNICEF-ie, walka o prawa kobiet czy zaangażowanie w pomoc wszystkim poszkodowanym na świecie.

Cieszy też jej udany związek z Bradem Pittem. I faktem jest, że być może 35-latce nie przystoi już właściwy nastolatkom bunt wobec wszystkiego i wszystkich.

Ale gdyby czasem zaskoczyła jakimś drobniutkim skandalikiem, gdyby powiedziała coś mniej poprawnego politycznie, gdyby zagrała jakąś kontrowersyjną rolę...

Pewną nadzieję na to, że nie do końca straciła pazur, jest opinia, jaką wygłosił o niej jej ostatni filmowy partner, Johnny Depp.

- Byłem bardzo pozytywnie zaskoczony faktem, że Angelina ma absolutnie przewrotne i perwersyjne poczucie humoru. To naprawdę równa babka - powiedział zachwycony.

Może rzeczywiście Jolie nie musi już niczego udowadniać - w końcu jej wcześniejsze wyczyny zadowoliłyby nawet najbardziej żądnych sensacji fanów. Ale dawnej, szalonej Angeliny jednak żal...

Ewa Gassen-Piekarska

TV14
Dowiedz się więcej na temat: Angelina Jolie | ideał | Brad Pitt
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy