Reklama

Andrzej Wajda o polskim kinie

Film "Lekcja polskiego kina" Andrzeja Wajdy, opowieść o polskiej szkole filmowej, miał we wtorek, 22 stycznia, premierę w warszawskim Teatrze Małym. Obraz, ilustrowany fragmentami filmów z powojennych początków polskiej szkoły filmowej, to spojrzenie Andrzeja Wajdy na polską kinematografię, analiza jej fenomenów, opowieść o tym, "co wydarzyło się Wajdzie i co myśli on o tamtych czasach".

Przed projekcją reżyser określił swój film jako "wykład". Zwrócił uwagę na rolę Jerzego Kawalerowicza w historii polskiego filmu. Przypomniał, że twórca "Faraona" - obchodzący w tych dniach swoje 80. urodziny - był dla pokolenia Wajdy "idolem", filmowcem, który "wybił dziurę w starej kinematografii".

"Staliśmy za Jurkiem Kawalerowiczem" - mówił Wajda.

W "Lekcji polskiego kina" pojawiają się fragmenty kronik filmowych, a także filmów fabularnych, między innymi "Ostatniego etapu" Wandy Jakubowskiej, "Ulicy granicznej" i "Ósmego dnia tygodnia" Aleksandra Forda, "Gromady" Jerzego Kawalerowicza, "Błękitnego krzyża" Andrzeja Munka.

Reklama

Wajda uznaje w "Lekcji polskiego kina", że polska szkoła filmowa zawdzięcza swój poziom odwoływaniu się do pierwowzorów literackich, a nie pisanych specjalnie scenariuszy, jako podstawy do realizacji filmów.

Za początek polskiej szkoły filmowej Wajda uznaje - pokazywane we fragmentach w ramach filmu - "Celulozę" Kawalerowicza, "Godziny nadziei" Jana Rybkowskiego i swój debiut fabularny - "Pokolenie". Reżyser zwraca uwagę, że cechą charakterystyczną polskiej szkoły filmowej tego okresu były nawiązania do kina włoskiego neorealizmu.

W latach 50., jak wspomina Wajda, zaczęły powstawać zespoły filmowe - na przykład Kadr, którego szefem artystycznym był Jerzy Kawalerowicz. Z tego okresu pochodzą między innymi "Człowiek na torze" Munka, "Ostatni dzień lata" Tadeusza Konwickiego, "Kanał" Wajdy.

Później powstały między innymi "Pociąg" i "Matka Joanna od Aniołów" Kawalerowicza, "Zezowate szczęście" Munka, "Pętla" Wojciecha Jerzego Hasa, "Wolne miasto" Stanisława Różewicza i "Krzyż walecznych" Kazimierza Kutza.

Wajda przypomina również między innymi "Bazę ludzi umarłych" Czesława Petelskiego, "Uwaga, chuligani!" Jerzego Hoffmana, "Koniec nocy" Juliana Dziedziny z Romanem Polańskim w obsadzie aktorskiej i swój "Popiół i diament".

Reżyser zwraca uwagę między innymi na sposoby działania cenzury w tamtych czasach i próby jej omijania, wspomina twórców polskiego kina - reżyserów, operatorów, aktorów, analizuje przyczyny zainteresowania polskim kinem u zagranicznej widowni i krytyki. Przypomina, że siłą polskiego kina było subiektywne przedstawianie rzeczywistości, estetyzm i odwoływanie się do wciąż obecnej w polskiej kulturze tradycji romantycznej.

Po premierze "Lekcji polskiego kina" wśród widzów pojawiły się głosy, że film ten powinien być "obowiązkowy" dla wszystkich, którzy chcą znać polskie kino.

Producentami "Lekcji polskiego kina" są Canal+, Telewizja Polska, Agencja Produkcji Filmowej i Film Studio MTM. Roczną licencję na emisję filmu ma Canal+, w którym będzie miał on swoją premierę telewizyjną 15 lutego. Po roku "Lekcja polskiego kina" trafi także do Telewizji Polskiej.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Andrzej Wajda | lekcja | szkoły | opowieść | film
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy