Reklama

Andrzej Wajda: Mija rok od śmierci reżysera

W poniedziałek, 9 października, mija dokładnie rok od śmierci Andrzeja Wajdy.

W poniedziałek, 9 października, mija dokładnie rok od śmierci Andrzeja Wajdy.
Andrzej Wajda /AFP

"To jeden z najważniejszych filmowców w historii kina" - mówiła tuż po śmierci Wajdy dyrektor kin Brytyjskiego Instytutu Filmowego Helen Dewitt. "Charakterystyczny sposób pokazywania świata, intensywne historie sprawiają, że jego styl reżyserii jest równie aktualny dziś, co przez całą jego karierę" - zaznaczyła.

"Jego filmy dotyczyły dramatycznej i trudnej historii jego ojczyzny; od nazistowskiej okupacji w 'Kanale', przez powstanie ruchu 'Solidarności' w 'Człowieku z żelaza' do nominowanego do Oscara 'Katynia', który opowiedział historię jego własnego ojca zamordowanego w ukrywanym przez lata mordzie polskich oficerów przez Sowietów podczas drugiej wojny światowej" - przypomniała Dewitt.

Reklama

Także zdaniem nowojorskiego krytyka Richarda Peni polski reżyser należał do najważniejszych postaci w historii kina, a twórczość Wajdy to znakomity przykład niesłabnącego zaangażowania politycznego, a zarazem odkrywania całej gamy ekspresyjnych, filmowych środków wyrazu. "Popiół i diament" (1958) stanowi przełom w historii kina wschodnioeuropejskiego - wskazał krytyk.

"Żaden film nie ucieleśnia lepiej ducha nowego kina wyłaniającego się wówczas w Polsce, na Węgrzech, w Czechosłowacji itp. Wajda genialnie uchwycił przeciwstawne prądy szalejące w powojennej Polsce, wypełniając swe kadry wspaniałymi kompozycjami" - wskazuje profesor studiów filmowych na Uniwersytecie Columbia.

"W czasie długiej, 60-letniej kariery Wajda zdołał przekształcić w czystą sztukę kino, które rozważało stale kwestię relacji między wolnością a dyktaturą, sztuką i władzą" - zaznaczył dyrektor festiwalu filmowego w Rzymie Antonio Monda. Przypomniał, że polski reżyser doświadczył nazizmu i komunizmu. "Jako prawdziwy artysta potrafił uniknąć pułapek i dróg na skróty kina demaskatorskiego" - dodał.

Na polityczny charakter twórczości Wajdy zwrócił uwagę publicysta "Guardiana" Peter Bradshaw. "Andrzej Wajda walczył z komunistyczną cenzurą i kłamliwą propagandą, by produkować wspaniałe, patriotyczne filmy, które objaśniały trudną przeszłość kraju i wpływały na bieg historii" - napisał Bradshaw.

Według niego Wajda "był człowiekiem, który chciał interweniować w polską historię swoimi filmami, zamieniając popiół, zgorzknienie i historyczną agonię w filmy, które lśniły jak diamenty".

"Podczas imponująco twórczej kariery, z której znaczną część musiał rozwijać wbrew biurokratycznemu oporowi i cenzurze, Wajda brał na warsztat wielkie wątki historii Polski, kraju w samym sercu wojennego konfliktu między nazizmem a komunizmem i pola zimnowojennej kolizji Wschodu z Zachodem" - dodał Bradshaw.

Wajdę z honorami pożegnano również w Rosji. Tamtejsze media przypominały, że w 2010 roku reżyser został odznaczony przez ówczesnego prezydenta tego kraju Dmitrija Miedwiediewa Orderem Przyjaźni za wkład w rozwój stosunków rosyjsko-polskich w sferze kultury.

Rządowa "Rossijskaja Gazieta" opublikowała na stronie internetowej obszerny wywiad, którego Wajda udzielił gazecie w 2010 roku, przed wizytą Miedwiediewa w Warszawie. Reżyser mówił w nim m.in., że jest szczęśliwy, że jego film "Katyń", "o którym mówiono, że w ogóle nie zostanie pokazany w kinach rosyjskich, nagle został pokazany w telewizji". 

"Jak mi powiedziano, obejrzało go 14 milionów widzów. Nie oczekiwałem tego. Nie chodzi przecież o to, że jest to mój film, a że jest to część procesu, który jest dla Rosjan bardzo trudny i ważny, ponieważ zakłada pewną ocenę okresu stalinowskiego" - mówił reżyser.

Włoskie media nazwały Wajdę "autentycznie najbardziej popularnym" polskim reżyserem, dodając, że był "odznaczany, szanowany i ceniony bardziej za granicą niż w ojczyźnie".

Przypominano, że Wajda "pokonał sowiecką władzę, wygrywając już w 1975 roku festiwal w Moskwie filmem 'Ziemia obiecana'". "Corriere della Sera" zauważyło ponadto, że był "świadkiem tragedii historii i całego dziedzictwa, jakie niosą w codziennym życiu wszystkich".

"La Repubblica" pisała zaś, że od początku pracy artystycznej Wajda przedstawiał "dramaty i tragedie komunistycznego ucisku". Przytoczono też jego słowa: "Prawdziwa demokratyczna Polska nie powinna patrzeć w przeszłość, ale w przyszłość".

W Szwecji porównywano Wajdę do słynnego szwedzkiego twórcy filmowego - Ingmara Bergmana.  Według krytyka filmowego Szwedzkiego Radia Goerana Sommardala obaj mistrzowie kina mieli silną więź z teatrem, co wpłynęło na ich twórczość. "Filmy Wajdy, podobnie jak Bergmana, są teatralne, mają scenariusze pełne dramaturgii" - oświadczył.

W audycji poświęconej Andrzejowi Wajdzie szwedzki dziennikarz przypomniał, że polski laureat Oscara pozostawił po sobie szereg cenionych filmów, inspirowanych burzliwą historią swojej ojczyzny. "On był częścią polskiej historii powojennej" - ocenił Sommardal.

Francuska prasa nazwała zaś Wajdę "symbolem światowego kina" i "powszechnie uznanym mistrzem".

Według rozgłośni "RFI" Wajda był "jednym z największych reżyserów na świecie". Dziennik "Le Monde" pisze o twórcy, że "przez całe życie był artystą zaangażowanym i piewcą trudnej polskiej historii, której potrafił nadać uniwersalny wymiar" oraz przypomina, że jego film "Pokolenie" "zapoczątkował słyną polską szkołę filmową".

Stacje radiowe przypomniały, że film "Danton", z Gerardem Depardieu w roli tytułowej i Wojciechem Pszoniakiem grającym Robespierre’a, zrealizowany był we Francji. Podkreślają, że Wajda dwa razy z rzędu zdobył Cezara, francuski odpowiednik Oscara, za całokształt twórczości w 1982 roku i rok później za "Dantona".

Andrzej Wajda został pochowany 19 października w Krakowie.

Urna z prochami artysty. została złożona w grobie na Cmentarzu Salwatorskim, obok rodzinnego grobowca, w którym spoczywa m.in. jego matka. Urnę niosła na miejsce wiecznego spoczynku wdowa po artyście Krystyna Zachwatowicz-Wajda.

W uroczystości pogrzebowej uczestniczyli: rodzina i przyjaciele reżysera, prezydent RP Andrzej Duda, były prezydent RP Bronisław Komorowski z żoną, przedstawiciele świata filmu i kultury m.in. Anna Dymna, Krystyna Janda, Maja Komorowska, Krzysztof Globisz, Daniel Olbrychski, Wojciech Pszoniak, Andrzej Seweryn, Jerzy Trela, Adam Michnik.    

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Andrzej Wajda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy