Andrzej Łapicki mówił, że "trzeba lubić życie". Mija 10 lat od śmierci aktora

Andrzej Łapicki (11 listopada 1924 - 21 lipca 2012) / Niemiec /AKPA

"Wszystko na sprzedaż", "Wesele", "Salto", "Jak daleko stąd, jak blisko", "Przygody pana Michała" - jego role w tych filmach przeszły do historii polskiego kina. Kobiety go uwielbiały. Był przystojny, utalentowany i miał głos, który podbijał serca widzów. Mija 10 lat od śmierci Andrzeja Łapickiego. Jak go zapamiętamy?

Andrzej Łapicki: Nie brać wszystkiego śmiertelnie poważnie

"Trzeba lubić życie i interesować się nim. Wcale nie trzeba być aktorem, reżyserem, czy celebrytą. Po prostu być. Nie brać wszystkiego śmiertelnie poważnie, szczególnie polityki" - powiedział w jednym z wywiadów Andrzej Łapicki.

Choć w swym dorobku miał ponad 100 ról teatralnych, kilkadziesiąt telewizyjnych i filmowych, aktor często podkreślał, że film to niespełniona dziedzina jego działalności artystycznej.

"Poza 'Saltem', 'Jak daleko stąd jak blisko' i kilkoma filmami Andrzeja Wajdy, na czele z 'Weselem', które zawsze będzie aktualne, nie wypowiedziałem się jako aktor filmowy w pełni, nie zaistniałem jako reprezentant swojego pokolenia. Film to moja nie wypełniona karta" - stwierdził artysta.

Reklama

W 2010 roku Andrzej Łapicki napisał autobiograficzną książkę "Nic się nie stało".

"Mógłbym nazwać tę książkę zbiorem felietonów, ale to nudne. Słuszniejsze byłoby nazwanie tego co trzymacie w rękach życiorysem polskiego intelektualisty. W formie skrótowej zapisałem wydarzenia polityczne, sportowe, teatralne, których byłem świadkiem i uczestnikiem w ciągu 80 lat. Szmat czasu" - mówił Andrzej Łapicki.

Andrzej Łapicki: Teatr i kino

Andrzej Łapicki urodził się 11 listopada 1924 roku w Rydze. Podczas okupacji rozpoczął studia w tajnym Polskim Instytucie Sztuki Teatralnej. Dyplom uzyskał po wojnie. Na scenie zadebiutował w 1945 roku w krakowskim teatrze im. Juliusza Słowackiego, potem związał się z warszawskimi scenami - Teatrem Współczesnym, Teatrem Narodowym i Teatrem Polskim.

"Łapicki ma urzekającą skalę głosu, dystynkcję i nową intelektualną jadowitość" - pisał o aktorze znany krytyk teatralny Jan Kott.

W kinie zadebiutował w "Zakazanych piosenkach" w 1946 roku, ale to współpraca z Andrzejem Wajdą i Tadeuszem Konwickim przyniosła mu najlepsze i najważniejsze filmowe role.

Choć miał na swym koncie kilkadziesiąt kreacji filmowych, to widzowie zapamiętali go z takich produkcji, jak "Wszystko na sprzedaż", "Wesele", "Salto", "Piłat i inni", "Jak daleko stąd, jak blisko", "Przygody pana Michała", "Pan Tadeusz".

W 2010 roku 86-letni Andrzej Łapicki zgodził się dołączyć do obsady serialu "M jak miłość". "Uważam, że to najlepszy polski serial" - mówił wówczas artysta. To była jego ostatnia rola.

Łapicki dwukrotnie był rektorem stołecznej PWST (1981-87, 1993-96). Przez wiele lat pełnił funkcję prezesa Związku Artystów Scen Polskich (1989-96), a w latach 1989-91 był też posłem na Sejm z ramienia "Solidarności".

Andrzej Łapicki: Burzliwe życie osobiste

Życie miał bujne, a kobiety go uwielbiały. Mówiono o nim "na wieki wieków amant". Jego pierwszą żoną była Zofia Chrząszczewska, z którą miał dwoje dzieci Grzegorza i Zuzannę. W 2005 roku został wdowcem i wydawało się, że tak już zostanie - aktor miał wówczas 81 lat. Jednak po czterech latach, 5 czerwca 2009, ożenił się powtórnie - z teatrolog Kamilą Mścichowską.

Nie byłoby to może takie zaskakujące, gdyby nie fakt, że Kamila miała wtedy 25 lat i była młodsza od aktora o... 60 lat. Para poznała się podczas wywiadu, jaki Kamila przeprowadzała ze znanym aktorem dla miesięcznika "Teatr". Ich ślub szeroko komentowała prasa.

"Mąż uwiódł mnie zabójczym spojrzeniem, zniewalającym głosem i zabójczym intelektem. Łączy nas pasja, teatr i książki. I to, że zawsze mamy o czym ze sobą rozmawiać. Co nas różni? Wiek" - mówiła w jednym z wywiadów Kamila Łapicka. "Od męża nauczyłam się dystansu do życia i tego, że nie należy wszystkim się przejmować. A mąż? Myślę, że nauczył się ode mnie odporności życiowej, jestem osobą, która twardo stąpa po ziemi. I chyba udzieliła mu się spontaniczność" - dodała.

Dzięki żonie odmłodniał, znów nabrał apetytu na życia. Zaczął chodzić na premiery teatralne, udzielać wywiadów, wrócił na scenę. Mimo ogromnej różnicy wieku, byli zgodną parą.

Przed śmiercią aktor trafił do szpitala. Miał problemy z nerkami. Po badaniach został wypisany do domu. Zmarł 21 lipca 2012 roku, we śnie. Spoczął na warszawskich Powązkach.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Andrzej Łapicki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy