Reklama

Andrzej Grabowski: Dlaczego nie jeździ na festiwal do Gdyni?

"Aktor kategorii A grający w produkcjach kategorii B" - tak niegdyś określił Andrzeja Grabowskiego reżyser Krzysztof Zanussi. To zaszufladkowanie przypomniało artyście o innym wydarzeniu sprzed lat. W efekcie, w końcu zdradził, czemu nie jeździ na festiwal filmowy do Gdyni.

"Aktor kategorii A grający w produkcjach kategorii B" - tak niegdyś określił Andrzeja Grabowskiego reżyser Krzysztof Zanussi. To zaszufladkowanie przypomniało artyście o innym wydarzeniu sprzed lat. W efekcie, w końcu zdradził, czemu nie jeździ na festiwal filmowy do Gdyni.
Andrej Grabowski długo o tym nie mówił. W końcu wszystko wyznał /Beata Zawrzel /Reporter

W nowym podcaście Kuby Wojewódzkiego "Sztuka łączenia" wystąpili Anna Mucha i Andrzej Grabowski. Dziennikarz i aktor nawiązali do swojej rozmowy sprzed lat i przytoczyli wspomniane słowa Zanussiego.

"To mnie zaskoczyło, bo w kategorii B czasem jest o wiele trudniej grać niż w kategorii A. Mając do dyspozycji gorsze scenariusze, gorzej przygotowaną produkcję, kostiumy i warunki" - skomentował aktor.

Nawiązanie do wypowiedzi Zanussiego, przywołało u Grabowskiego inne wspomnienie. Jak wiadomo, w Polsce długie granie jednej roli może dla artysty oznaczać przekleństwo. Tak z pewnością jest w wypadku artysty, który od 1999 roku wciela się w Ferdynanda Kiepskiego.

Reklama

"Na początku roku 2000 grałem w filmie wyprodukowanym przez Miramax [Films - przyp. red.] 'Edges of the Lord', czyli 'Boże skrawki' w reżyserii Jurka Bogajewicza. Graliśmy to po angielsku i później film został zaproszony na festiwal do Gdyni. Była konferencja prasowa: siedzi Jurek Bogajewicz, ja i pozostali aktorzy. I jedna z pań dziennikarek zadaje Jurkowi takie pytanie: - Jak pan mógł dopuścić, żeby aktor grający Ferdynanda Kiepskiego wystąpił w pańskim filmie artystycznym?" - wspominał Grabowski.

Aktor nie krył przy tym zażenowania. "Jurek wtedy bardzo pięknie powiedział" - kontynuował. - "Proszę pani, to jest właśnie Polska... W Stanach Zjednoczonych aktor, który byłby tak rozpoznawalny jak pan Grabowski, przylatywałby na plan własnym helikopterem. Tylko tutaj może się znaleźć ktoś, kto zada takie pytanie".

Sytuację z początku XXI-wieku Andrzej Grabowski podsumował następująco: "Od tego czasu nie pojechałem na festiwal w Gdyni".

Andrzej Grabowski zagrał w swoim życiu w ponad 150 filmach, serialach i spektaklach Teatru Telewizji, ale rzeczywiście większość Polaków zna go jedynie za sprawą głównej roli w serialu "Świat według Kiepskich".

Grabowski ukończył PWST w Krakowie w 1974 roku, niedługo później rozpoczął pracę w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie, z którym był związany przez wiele lat. Przed kamerą zadebiutował jeszcze jako student w serialu Wojciecha Marczewskiego "Odejścia, powroty" (1972), jednak na pierwszą większą kinową rolę musiał czekać aż do 1989 roku, kiedy wystąpił w filmie Feliksa Falka "Kapitał, czyli jak zrobić pieniądze w Polsce".

W kolejnych latach oglądaliśmy go m.in. w "Śmierci jak kromka chleba" Kazimierza Kutza, "Szabli od komendanta" Jana Jakuba Kolskiego czy "Kochaj i rób co chcesz" Roberta Glińskiego.Ostatnio stał się jednym z ulubionych aktorów Patryka Vegi. Zagrał m.in. w jego "Pitbullach", "Polityce" i "Bad Boyu".

"Sztuka łączenia" to nowy podcast emitowany na platformie YouTube, tworzonym przez Kubę Wojewódzkiego, przy współpracy z marką Rémy Martin. Anna Mucha i Andrzej Grabowski byli pierwszymi gośćmi programu.

***Zobacz także***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Andrzej Grabowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy