Reklama

Amanda Seyfried: Odrzuciła rolę w "Strażnikach Galaktyki”

Kariera wielu aktorów pełna jest wspomnień o odrzuconych propozycjach ról w filmach, które później stały się hitami. Nie inaczej jest ze znaną z musicalu „Mamma Mia!” Amandą Seyfried. Aktorka w jednym z najnowszych wywiadów przyznała, że zrezygnowała z propozycji zagrania roli Gamory w filmie Jamesa Gunna „Strażnicy Galaktyki”. Bała się bowiem, że film okaże się finansową klapą.

Kariera wielu aktorów pełna jest wspomnień o odrzuconych propozycjach ról w filmach, które później stały się hitami. Nie inaczej jest ze znaną z musicalu „Mamma Mia!” Amandą Seyfried. Aktorka w jednym z najnowszych wywiadów przyznała, że zrezygnowała z propozycji zagrania roli Gamory w filmie Jamesa Gunna „Strażnicy Galaktyki”. Bała się bowiem, że film okaże się finansową klapą.
Amanda Seyfried /Courtesy Everett Collection /East News

Seyfried już wcześniej wielokrotnie wypowiadała się na temat odrzucenia roli Gamory. Jako powód podawała fakt, że nie jest fanką Marvela. Innym powodem miała być niechęć do spędzania wielu godzin w pokoju charakteryzatorów, by przygotować się do występu w roli zielonoskórej superbohaterki. Teraz do tych powodów doszedł jeszcze jeden. Aktorka była przekonana, że uczestniczyłaby w kręceniu tzw. box-office’owej bomby.

"Nie chciałam być częścią pierwszego filmu Marvela, który będzie klapą finansową. Sądziłam, że nikt nie będzie chciał oglądać filmu o gadającym drzewie i szopie. Jak się okazało, byłam w błędzie. Kiedy jednak jesteś gwiazdą tak ogromnej produkcji i nie cieszy się ona potem powodzeniem wśród widzów, Hollywood ci tego nie przebaczy. Widziałam ludzi, którym się to przydarzyło i ogromnie się bałam, czy gra jest warta świeczki" - wyznała Seyfried w wywiadzie dla "The Hollywood Reporter".

Ostatecznie rolę Gamory zagrała Zoe Saldana, a "Strażnicy Galaktyki" okazali się dużym sukcesem kasowym - film w kinach zarobił 772 miliony dolarów. Postać Gamory powróciła nie tylko w kontynuacji filmu Gunna, ale można ją było również zobaczyć w innych komiksowych filmach Marvela: "Avengers: Wojna bez granic" oraz "Avengers: Koniec gry". Gamora powróci też w przygotowywanej trzeciej części "Strażników Galaktyki".

Tymczasem Amanda Seyfried skupiła się na występach w kinie autorskim. Gra w ambitnych projektach uznanych hollywoodzkich mistrzów takich jak David Lynch ("Twin Peaks"), Paul Schrader ("Pierwszy reformowany") czy David Fincher ("Mank"). Rola u tego ostatniego może być dla niej przepustką do pierwszej w karierze nominacji do Oscara.

Reklama
PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Amanda Seyfried
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy