Aleksandra Zawieruszanka: Bardziej kobieta niż aktorka
Trafiła do grona najpopularniejszych polskich aktorek, ale na krótko. Nie czuła się dobrze w tym zawodzie.
Jej nazwisko pod koniec lat 60. wymieniano w jednym szeregu z Elżbietą Czyżewską, Kaliną Jędrusik, Ireną Karel... "Jako aktorka miałam swoje 'pięć minut' i chyba nie potrafiłam ich wykorzystać dla zrobienia prawdziwej kariery. To kwestia charakteru: obca jest mi filozofia, wedle której cel uświęca środki - przyznała w jednym z wywiadów Aleksandra Zawieruszanka. - Kochałam i kocham teatr, nigdy mi jednak nie przesłonił całego świata".
Urodziła się w 1937 r. w Bielsku-Białej. Ojciec, działacz miejscowej PPS, trafił do obozu koncentracyjnego w Dachau, gdy miała 3 latka. Mama, kurierka AK, bywała gościem w domu. Na szczęście wszystkim udało się przetrwać wojnę. Choć w jej rodzinie nie było tradycji artystycznych, ona interesowała się teatrem. "Chętnie brałam udział w szkolnych przedstawieniach, w konkursach recytatorskich. Zdobywałam nawet nagrody" - wspominała.
Po cichu marzyła o karierze na scenie, ale obawiała się, że przeszkodą nie do pokonania może okazać się - jak sądziła - jej... przeciętna uroda. Stąd też po maturze złożyła papiery na wydział polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Na szczęście na swej drodze nieco wcześniej spotkała Marię Bogdę, gwiazdę przedwojennego kina. Uchodząca za prawdziwą piękność artystka występowała w Teatrze Polskim w Bielsku-Białej i została dokwaterowana wraz z mężem (także przedwojennym aktorem, Adamem Brodziszem) do domu państwa Zawieruchów. I to ona zaszczepiła w zakompleksionej Oli nie tylko pewność siebie, ale też wprowadziła ją w artystyczny świat. Efekt? W ostatniej chwili dziewczyna zrezygnowała z polonistyki i zgłosiła się na egzaminy do warszawskiej PWST.
Zdała za pierwszym razem. "Zapamiętajcie te nazwiska: Kępińska, Koczeska, Rylska, Stankówna i Zawieruszanka" - pisał w 1959 r. w recenzji po dyplomowych występach studentów IV roku PWST Jerzy Waldorff. Ona grała wtedy aż dwie role w reżyserowanym przez rektora uczelni Jana Kreczmara "Weselu" Wyspiańskiego. Tuż po szkole uśmiechnęło się do niej szczęście - dostała angaż w Teatrze Narodowym w Warszawie.