Alec Baldwin skończył 65 lat. Świętował urodziny w nietypowy sposób
"65 lat nie jest takie złe" - stwierdził Alec Baldwin w poście opublikowanym na Instagramie. Aktor w poniedziałek obchodził urodziny, które jak wynika z jego relacji w mediach społecznościowych i krótkiego komentarza, spędził w otoczeniu wspierającej go w trudnych chwilach żony Hilarii i siedmiorga ich pociech.
Całą relację z urodzinowej imprezy Aleca Baldwina stanowią zaledwie dwie fotografie umieszczone na Instagramie. Na jednej aktor pozuje ze swoją żoną, na drugim jest już z całą rodziną.
Najwyraźniej zamiast robić wystawne przyjęcie dla sławnych znajomych gwiazdor wolał spędzić ten wyjątkowy dzień w domowym zaciszu w gronie najbliższych. Nie pokusił się też o żadne głębsze refleksje i przemyślenia, stwierdził jedynie, że "65 nie jest takie złe".
Bardziej wylewna była jego małżonka, która do opublikowanej rodzinnej fotografii dodała osobiste życzenia. "Aby ten rok przyniósł ci spokój, zdrowie i szczęście. Jesteśmy szczęściarzami, że możemy być u twojego boku, mimo wszystko. Sto lat, Alec - kochamy cię" - napisała Hilaria Baldwin na swoim Instagramie.
Spokój i szczęście są Baldwinowi bardzo potrzebne, bo od czasu tragedii, do jakiej doszło w 2021 roku na planie filmu "Rust", jego życie się mocno skomplikowało. Aktor zawarł co prawda ugodę z mężem operatorki Halyny Hutchins, którą śmiertelnie postrzelił podczas pracy nad tym filmem, ale to nie zakończył jego problemów.
Do sądu pozwali go rodzice i siostra zmarłej, do tego zarzuty postawiła mu prokuratura stanu Nowy Meksyk. Prokurator okręgowa Mary Carmack-Altwies zapewniła, że zebrane dowody były wystarczające, aby wnieść zarzuty wobec Baldwina, który jest też producentem wykonawczym filmu, i innym członkom ekipy. Wstępna data rozprawy ustalona została na 3 maja. Jeśli podczas procesu ława przysięgłych orzeknie, że Baldwin odpowiada za śmierć Hutchins, aktorowi grozi 18 miesięcy więzienia i grzywna wysokości 5 tys. dolarów.