Alan Rickman: Jak wyglądały ostatnie chwile uwielbianego aktora? Dojmujące wyznanie żony
Uwielbiany przez widzów Alan Rickman zmarł na raka trzustki 14 stycznia 2016 roku w wieku 69 lat, zaledwie sześć miesięcy po diagnozie. Aktor niemal do końca nie tracił nadziei, jednak zdążył przygotować się na śmierć. Niemal do ostatnich chwil towarzyszyli mu najbliżsi, a jego szpitalny pokój zmienił się w ośrodek przyjacielskich spotkań.
W październiku ukazały się dzienniki Alana Rickmana zatytułowane "Madly, Deeply: The Diaries of Alan Rickman Hardcover". Jego żona Rima Horton napisała posłowie, w którym opowiedziała o ostatnich miesiącach jego życia. Wyznała m.in, że ostatni wpis aktor napisał 12 grudnia, ale od pewnego czasu stawał się już coraz słabszy i pisał mniej. Podkreśliła jednak, że nadal robili większość rzeczy, które zawsze były częścią ich wspólnego życia.
"Oglądaliśmy filmy i sztuki, spotykaliśmy się z przyjaciółmi, wychodziliśmy na kolacje lub bawiliśmy się w domu. Alan nadal pracował, choć projekty filmowe, z którymi był związany, musiał porzucić" - napisała.
Z posłowia dowiadujemy się m.in., że w połowie grudnia jego stan uległ pogorszeniu. "Często odczuwał ból, był bardzo słaby i dużo spał" - wspomina Rima Horton. Mimo to małżonkowie wciąż nie tracili nadziei. "Oboje wiedzieliśmy, że prawdopodobnie zostały mu miesiące, a nie lata, ale wciąż mieliśmy nadzieję, że chemioterapia zadziała i może ustabilizuje guz" - czytamy.
19 grudnia jego stan był na tyle ciężki, że powinien trafić do szpitala. Tego dnia był jednak umówiony z bratem i bratową, których zaprosił na lunch i oglądanie spektaklu teatralnego, nie chciał ich zawieść, do szpitala udał się następnego dnia. Już go nie opuścił.
"Ostatnie dwa tygodnie życia Alana były nadzwyczajne. Nie można było zrobić nic więcej poza tym, żeby nie odczuwał bólu. I tak się stało" - podkreśla żona. W tym czasie szpitalny pokój aktora zmienił się w salon, a Rickmana codziennie odwiedzali przyjaciele. U schyłku życia aktor zdołał zaplanować swój pogrzeb i wystrój nowego mieszkania, które właśnie kupili z żoną. "Był otoczony przez ludzi, którzy go kochali i aż do 13 stycznia nadal kontrolował wszystko, co się wokół niego działo" - podkreśliła.
"Ale potem już go nie było, a zmarł o 9.15 rano 14 stycznia 2016 r. Nie odczuwał bólu. Po prostu odszedł" - napisała.
Alan Rickman był jednym z najważniejszych brytyjskich aktorów filmowych, telewizyjnych i teatralnych.
Karierę rozpoczął pobierając nauki w Royal Academy of Dramatic Art. Wkrótce zdobył miejsce w Royal Shakespeare Company, a w 1985 r. wcielił się w rolę Wicehrabiego de Valmont w "Niebezpiecznych związkach". Rickman podążył za sztuką na Broadway, gdzie zyskał za swą kreację nominację do nagrody Tony.
Producent Joel Silver ujrzawszy Rickmana na scenie zaoferował mu rolę uber-terrorysty Hansa Grubera w "Szklanej pułapce". Wkrótce potem Alan zagrał w "Głęboko, prawdziwie, do szaleństwa" Anthony'ego Minghelli.
W 1991 r. uraczył świat niezapomnianą, nagrodzoną BAFTA rolą Szeryfa Nottingham w "Robin Hood: książę złodziei" Kevina Reynoldsa.
W 1995 r. wcielił się w pułkownika Brandona, zakochanego w bohaterce granej przez Kate Winslet w "Rozważnej i romantycznej" Anga Lee. Następnie Rickman zwrócił się ku komedii, grając Metatrona w "Dogmie" Kevina Smitha i Doktora Lazarusa w "Kosmicznej załodze" Deana Parisota.
Rickman występował również w produkcjach telewizyjnych. Tytułowa rola w filmie HBO "Rasputin" przyniosła mu w 1997 roku Złoty Glob dla najlepszego aktora w miniserialu lub filmie telewizyjnym.
Na deskach National Theatre wcielił się w Marka Antoniusza u boku Kleopatry granej przez Helen Mirren, zaś rola Eliota w "Private Lives" (sztuka wystawiana była zarówno w Londynie, jak i na Broadwayu) zyskała mu kolejną nominację do nagrody Tony.
Aktora oglądaliśmy też w kultowej komedii "To właśnie miłość" Richarda Curtisa. Cieszył też młodych widzów na całym świecie kreacją profesora Sewerusa Snape'a w filmach o Harrym Potterze.
Pamiętną kreację kupca Richisa Rickman stworzył również w "Pachnidle" Toma Tykwera, stanowiąc idealną przeciwwagę dla grającego głównego bohatera Ben Whishawa. Na prezencję aktora zwracał uwagę reżyser Tom Tykwer: "Alan ma niemalże dwa metry wzrostu, jest bardzo imponujący i całkowicie góruje nad Benem, który w końcu nie jest zbyt wysoki. Gdy Alan siedzi na koniu, myślisz sobie: 'Generale, za tobą choćby w ogień'!".
W 1995 roku Rickman zadebiutował po drugiej stronie kamery jako reżyser filmu "Zimowy gość", w którym wystąpił u boku Emmy Thompson i jej matki Phyllidy Law. W ubiegłym powrócił na reżyserski fotel kostiumowym dramatem "Odrobina chaosu", w którym główną rolę zagrała Kate Winslet.
W 2012 roku Rickman poślubił swą wieloletnią partnerkę Rimę Horton. Poznali się gdy byli jeszcze nastolatkami, od 1965 roku pozostawali parą, jednak na złożenie małżeńskiej przysięgi zdecydowali się dopiero po wielu latach.