Adaptacja cenionej gry wkrótce na Netfliksie. Za sterami twórca "Johna Wicka"
Netflix podejmie się adaptacji uznanego tytułu "Sifu", który po raz pierwszy ujrzał światło dzienne w 2022 roku i pozytywnie zaskoczył graczy na całym świecie. Film na podstawie wydanej przez Sloclap gry stopniowo nabiera kształtów. Jednym z producentów został Chad Stahelski, reżyser porywającej i trzymającej w napięciu serii "John Wick".
"Sifu" to gra skupiająca się na walce, z dość nietypowym podejściem do rozgrywki. Tytułowy bohater to młody wojownik, który starzeje się wraz z każdą porażką. Choć przegrane budują doświadczenie i poszerzają możliwości, przybywający wiek sprawia, że postać coraz gorzej znosi wszelkie obrażenia. Gra w momencie premiery cieszyła się pozytywnym odbiorem i wieloma dobrymi recenzjami, jednak część graczy nie kryło sfrustrowania poziomem trudności.
Część widzów usłyszało o grze "Sifu" dzięki wyjątkowemu cyklowi antologii - "Ukryty poziom" - który w grudniu ubiegłego roku pojawił się w bibliotece Prime Video. To wciągający serial animowany prezentujący historie, które rozgrywają się w uniwersach popularnych gier, w tym m.in. "Dungeons & Dragons", "Pac-Man", "Warhammer 40,000" czy omawianym "Sifu". Oryginalne opowieści nawiązują do uwielbianych tytułów, przedstawiając nowe wątki w sposób formalnie i estetycznie interesujący.
Teraz za popularną grę zabierze się również platforma Netflix, a z pomocą przyjdzie Chad Stahelski, reżyser serii "John Wick", który będzie pełnił funkcje producenta. Na ten moment nie podano szczegółów dotyczących daty premiery filmu w tym nietuzinkowym, growym uniwersum. Patrząc jednak na pozytywny odbiór epizodu poświęconego "Sifu" w serialu "Prime Video", trudno nie napawać się optymizmem już po wstępnych wieściach o planowanym projekcie.
Zobacz też: 25 lat od premiery kultowego polskiego hitu. "Nikt wtedy nie myślał, że to będzie film epokowy"