Reklama

70-tka Jacka Nicholsona

Nawet jeśli tym razem odszedł z pustymi rękami, Jack Nicholson robił wrażenie podczas lutowej oscarowej gali w Los Angeles. Promieniejący, z szykowną łysiną, w ciemnych okularach słonecznych i niezrównanym grymasem wiecznie nienasyconego pożeracza kobiecych dusz i ciał.

Człowiek, który cieszy się pełną wolnością. Ożywia sobą zamierające imprezy, również niemieckie Złote Kamery, kiedy w 2004 roku otrzymał jedną z nich.

Mówi się, że Jack Nicholson ma niespożyty apetyt na romansowanie. Trudno się dziwić, kiedy pośród kobiet ma opinię wielkiego kochanka.

Wygląda na to, że jego rodzinna saga śmiało może pobić każdą mydlaną operę. Otóż miał 37 lat, kiedy dowiedział się od pewnego reportera, że kobieta, która go wychowywała nie była jego matką, ale babką, a jego domniemana starsza siostra w rzeczywistości była jego matką. Jego komentarz brzmiał: "Pokaż mi dziś jedną kobietę, która umie dotrzymać takiej tajemnicy - to byłoby coś na mój gust".

Reklama

Jack Nicholson karmi małpy cukrem. To bardzo przebiegła forma uwodzenia. Ludziom zaś dał się na zawsze zapamiętać mistrzowskimi rolami. W zbiorowej pamięci kinomanów pozostał zarówno jako przerażający, ciskający siekierą pisarz, ojciec rodziny i lokator ustronnego hotelu w "Lśnieniu" Stanleya Kubricka czy znużony wielkomiejski neurotyk w "Lepiej być nie może" Jamesa L. Brooksa.

Wcześniej jednak pojawił się taki niepokojący u Romana Polańskiego w "Chinatown", by narozrabiać dużo poważniej w psychiatrycznym szpitalu w kultowym "Locie nad kukułczym gniazdem" Milosza Formana. I w dziesiątkach innych filmów, od 1958 roku.

Jack Nicholson jest aktorem najczęściej chyba nominowanym i nagradzanym Oscarami. 3 statuetki Akademii, 62 inne zwycięstwa i 44 inne nominacje. Czy jest więc z definicji najlepszym aktorem, jaki kiedykolwiek się dotychczas pojawił? Przy mężczyźnie o jego przymiotach definicje nie są najważniejsze. Nigdy nie zgrywa gwiazdora, uchodzi pośród kolegów za odprężonego, ale trzymającego się nieco z boku, uprzejmego i bezpretensjonalnego. Jego życie prywatne jest dla niego święte, wiadomo, że jest fanem koszykówki, posiada ogromne zbiory sztuki nowoczesnej i ma domy w Rocky Mountains i południowej Francji.

Jack Nicholson, hollywoodzki podrywacz i filut o diabelskim uroku, kończy właśnie 70 lat. I niezmiennie patrzy na lśniącą stronę życia, a kiedy musi odejść "na stronę", rozbrajająco się uśmiecha i mówi: "Moi przyjaciele, a teraz muszę was opuścić, bo muszę się odsikać".

MWMedia
Dowiedz się więcej na temat: Jack Nicholson | filmy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy