55 lat filmu "M*A*S*H". Po nim stworzono kultowy serial. Reżyser go nienawidził
25 stycznia 2025 roku mija 55 lat od amerykańskiej premiery filmu "M*A*S*H" Roberta Altmana. Jego bezlitosna satyra wojenna uchodzi z jedną z najlepszych produkcji przełomu lat 60. i 70. XX wieku. Stała się także inspiracją dla niezwykle popularnego serialu telewizyjnego z Alanem Aldą w roli głównej. Co ciekawe, sam Altman szczerze go nie znosił.
"M*A*S*H" był adaptacją książki Richarda Hookera z 1968 roku. Opowiadała o lekarzach i chirurgach pracujących w Mobilnym Wojskowym Szpitalu Chirurgicznym (Mobile Army Surgical Hospital, w skrócie MASH) w czasie wojny w Korei — a raczej o tym, jakich rozrywek zaznawali między swoimi obowiązkami. W komentarzu DVD filmu Altman ocenił ją jako "okropną" i "rasistowską". Utrzymywał, że scenariusz autorstwa Ringa Lardnera Jr. był tylko podstawą, od której chętnie odchodził podczas realizacji filmu. Sam zainteresowany wyznał z kolei, że reżyser pozostawił improwizację aktorów jedynie w kilku scenach.
Altman zdawał sobie sprawę, że wytwórnia 20th Century Fox nie przywiązywała ogromnej wagi do jego filmu. Była skupiona na widowiskach jak "Patton" oraz "Tora! Tora! Tora!". Stwierdził, że jeśli będzie się trzymał kalendarza zdjęć i nie przekroczy budżetu, to być może uda mu się wpleść w treść wulgarnej komedii nieco głębi. Chciał opowiedzieć o absurdach wojny i sprawić, by film bawił mimo ukazanych w nim okropieństw.
Reżyser prosił także, by aktorzy mówili swoje kwestie jednocześnie i przekrzykiwali się, by stworzyć wrażenie chaosu szpitala polowego. Jego metoda miała tak irytować Donalda Sutherlanda i Elliotta Goulda, wcielających się w chirurgów Benjamina "Sokole Oko" i Johna "Trappera Johna", że domagali się jego zwolnienia. Tak się jednak nie stało. Gould zaprzeczał później, by konflikt na planie miał kiedykolwiek miejsce.
"M*A*S*H" debiutował 25 stycznia 1970 roku. Okazał się niesamowitym hitem frekwencyjnym. Przy budżecie 3 milionów dolarów zarobił ponad 81 milionów. Krytycy byli zachwyceni, a po świetnych recenzjach przyszedł czas na nagrody. Film dostał się do Konkursu Głównego festiwalu w Cannes, gdzie otrzymał główną nagrodę. W 1971 roku nominowano go do pięciu Oscarów — za produkcję, reżyserię, rolę Sally Kellerman, scenariusz adaptowany i montaż. Niestety, konkurencja ze strony "Pattona" okazała się zbyt mocna. Ostatecznie film Altmana skończył z jedną statuetką — za scenariusz.
Nie był to jednak koniec historii Sokolego Oka i jego kompanów. Szybko podjęto próby adaptacji drugiej książki Hookera. Gdy te nie wypaliły, zdecydowano się na produkcję serialu telewizyjnego.
W 1972 roku stacja CBS wyemitowała pierwszy odcinek serialu opartego na książce Hookera. Swoją rolę powtórzył jedynie Gary Burghoff, który przez osiem sezonów wcielał się w kaprala Waltera "Radara". Poza tym wszyscy członkowie obsady byli nowi. Serial szybko zdominował Alan Alda, który zagrał Sokole Oko. Produkcja doczekała się 11 sezonów. Zdobyła liczne nagrody, w tym 8 Złotych Globów i 14 nagród Emmy. Jej finałowy odcinek oglądało ponad 105 milionów widzów w samych Stanach Zjednoczonych.
Tymczasem Altman szczerze nie znosił serialu "M*A*S*H". "Nawet nie zaprzątałem sobie nim głowy. Nigdy nie obejrzałem do końca ani jednego odcinka. Nigdy, żadnego. Nie lubię go. Nie lubię każdej osoby, która nad nim pracowała" - powiedział pisarzowi Mitchellowi Zuckoffowi, twórcy jego biografii.
Altman rozwinął swoją myśl w 2002 roku, przy okazji komentarza do wydania DVD filmu. Według niego obraz z 1970 roku opowiadał o toczącej się wtedy wojnie w Wietnamie. "Nie znoszę tego serialu, bo jest przeciwieństwem najważniejszego powodu, dla którego nakręciłem swój film. Chciałem opowiedzieć o zagranicznym konflikcie, trwającej wtedy wojnie w Azji. A oni przez 12 lat w każdą niedzielę utrwalali przekonanie, że [Wietnamczycy] są [naszymi] wrogami. I nie zmieniają tego banały w ich małych przesłaniach" - stwierdził reżyser. Następnie nazwał serial "rasistowskim" oraz "antytezą wszystkiego, co chciałem przekazać".
Nie był także zadowolony, że serial był o wiele popularniejszy od jego filmu. "Jeśli zadasz pytanie [o 'M*A*S*H'], większość osób powie, że to ten sitcom z Alanem Albertem, czy jak on się tam nazywał" - wściekał się.