"21 Jump Street" i "Faceci w czerni" w jednym filmie? To było możliwe
W 2014 roku po ataku hakerskim na serwery wytwórni Sony wypłynęły informacje o planowanym filmie łączącym uniwersa "21 Jump Street" i "Facetów w czerni". Teraz Channing Tatum potwierdził te informacje. Aktor ma nadzieję, że film kiedyś powstanie.
"21 Jump Street" z 2012 roku było adaptacją serialu z lat 1987-1991, którego gwiazdą był Johnny Depp. Tatum i Jonah Hill wcielili się w policjantów, którzy podają się za licealistów i dzięki temu mają rozpracować, kto stoi za dystrybucją zakazanych substancji w jednej z amerykańskich szkół.
W sequelu pod tytułem "22 Jump Street" z 2014 roku bohaterowie trafiali na studia. Przez dłuższy czas mówiło się o realizacji trzeciej odsłony serii. Niestety, takowa nigdy nie powstała.
"Projekt został napisany i to wciąż najlepszy scenariusz trzeciego filmu [serii 'Jump Street'], jaki przeczytałem" - stwierdził Tatum w rozmowie z serwisem ComicBook.
Tatum zdradził, że scenariusz był gotowy w 2019 roku, ale niestety z powodu "biurokracji" nie udało się przenieść go na duży ekran. "Ciężko było to zrealizować, a my naprawdę próbowaliśmy" - bolał Tatum.
"Słuchajcie, poślę w eter trochę dobrej energii i zaznaczę, że z radością zobaczyłbym '23 Jump Street'. Chciałbym to nakręcić z Jonah i wiem, że on też chciałby to zrobić. Z chęcią wrócilibyśmy do tych ról" - stwierdził Tatum. Pozostaje liczyć, że włodarze Sony wezmą sobie jego słowa do serca.
Według Time w "23 Jump Street" bohaterowie Hilla i Tatuma zostaliby nowymi rekrutami agencji znanej z "Facetów w czerni", zajmującej się naturalizacją zagrożeń z kosmosu. Udział gwiazd serii komedii science fiction, Tommyego Lee Jonesa i Willa Smitha, nie był przewidziany w projekcie.
Wiadomo także, że Sony rozważało w pewnym momencie realizację żeńskiego spin-offa "Jump Street". Za scenariusz miały odpowiadać siostry Wendy Molyneux i Lizzie Molyneux-Loeglin, a w rolach głównych widziano Zendayę i Awkwafinę.