Zarobił 350 milionów i wywołał kontrowersje. Głośny romans trafia na VOD
Melodramat „It Ends with Us” oparty na bestsellerze Colleen Hoover, zarobił 350 milionów dolarów, wywołując ogromne emocje na całym świecie. Już 24 stycznia film trafi na platformę VOD Max, a widzowie będą mieli okazję doświadczyć tej kontrowersyjnej historii w zaciszu domowym.
"It Ends with Us", ekranizacja bestsellerowej powieści Colleen Hoover, od dnia premiery wywołuje ogromne emocje. Film z Blake Lively i Justinem Baldonim w rolach głównych nie tylko podbił kina na całym świecie, ale również stał się jednym z najbardziej kontrowersyjnych tytułów ubiegłego roku.
Przy budżecie wynoszącym zaledwie 25 milionów dolarów, produkcja przyniosła imponujące 350 milionów dolarów zysku. Jednak to nie wyniki finansowe, a skandale związane z obsadą i tematyką filmu sprawiły, że mówiono o nim niemal wszędzie.
Za kamerą "It Ends with Us" stanął Justin Baldoni, znany m.in. z filmu "Chmury". Baldoni nie tylko wyreżyserował tę produkcję, ale także wcielił się w rolę neurochirurga Ryle’a Kincaida - jednego z głównych bohaterów tej poruszającej historii. Jego partnerką na ekranie została Blake Lively, znana z takich hitów jak "Plotkara" czy "Wiek Adaline". Aktorka zagrała Lily Bloom, kobietę z trudną przeszłością, która próbuje odnaleźć szczęście w nowym związku.
Obok tej dwójki na ekranie pojawiają się także Jenny Slate, Brandon Sklenar i Hasan Minhaj. To właśnie postać Atlasa Corrigana, w którą wciela się Sklenar, wprowadza do fabuły dramatyczne napięcie - dawna miłość Lily burzy jej poukładane życie i zmusza do podjęcia trudnych decyzji.
Choć fabuła oparta na książce Hoover została pokochana przez miliony czytelników, ekranizacja wzbudziła mieszane uczucia. Twórcy filmu podjęli się odważnego wyzwania - połączenia wątku romantycznego z trudnym tematem przemocy domowej. Krytycy nie szczędzili słów krytyki, twierdząc, że takie zestawienie nie zawsze jest przekonujące i może być odebrane jako spłycanie poważnego problemu.
Dyskusje wokół etycznej strony produkcji wybuchły już na etapie premierowych pokazów. Niektórzy widzowie uznali, że delikatne tematy poruszone w filmie zostały przedstawione w sposób zbyt lekki, co budziło pytania o odpowiedzialność twórców.
Prawdziwą burzę medialną wywołały jednak doniesienia zza kulis. Pod koniec 2024 roku Blake Lively, będąca także producentką "It Ends with Us", oskarżyła reżysera Justina Baldoniego o molestowanie oraz stworzenie toksycznej atmosfery na planie. W odpowiedzi Baldoni złożył pozew przeciwko aktorce, zarzucając jej manipulację i podważanie jego reputacji.
Sprawa wciąż pozostaje w toku, a oba oskarżenia wywołały fale komentarzy w mediach i na portalach społecznościowych. Zarówno Lively, jak i Baldoni są jednymi z najbardziej rozpoznawalnych postaci w Hollywood, co dodatkowo wzbudziło zainteresowanie sprawą.
Dla tych, którzy przegapili kinową premierę, mamy dobrą wiadomość - "It Ends with Us" już wkrótce będzie dostępne na platformie VOD. Film zadebiutuje 24 stycznia w serwisie Max, umożliwiając widzom przeżycie tej emocjonującej opowieści w zaciszu domowym.
Zobacz też:
Premiera filmu odwołana przez Blake Lively? Reżyser dementuje fałszywe informacje
Netflix ujawnił listę ukrytych perełek. Te filmy musisz zobaczyć!
Nowy serial Netfliksa wzbudza wiele emocji. Pisarz reaguje na krytykę