Reklama

"Taniec z gwiazdami" [3. odcinek]: Dziurman odpada, Zawadzka najlepsza

Artur Dziurman pożegnał się z "Tańcem z gwiazdami". - Koniec mojej udręki. Męczcie się dalej - aktor nie tracił poczucia humoru, zwracając się do współuczestników show. Najlepiej w trzecim odcinku programu zaprezentowała się Marcelina Zawadzka.

Piątkowy program rozpoczął się od tanecznego występu Michała Malitowskiego,ale z powodu problemów technicznych widzowie oglądali w tym czasie blok reklamowy. Juror powtórzył więc swój taniec na koniec programu, ale przez cały wieczór Krzysztof Ibisz znów poganiał uczestników i jurorów, byle tylko zmieścić się w "reklamowych widełkach".

Po niespodziewanym falstarcie jako pierwsi na parkiecie zaprezentowali się Agnieszka Sienkiewicz i Stefano Terrazzino, którzy zatańczyli rumbę do przeboju "Besame mucho". - Ależ było zmysłowo, rozmarzyłem się - pierwszym jurorem okazał się Krzysztof Ibisz. Iwonie Pavlović spodobał się partner Agnieszki Sienkiewicz: - Oddałaś się cała Stefanowi. Stefano, jesteś mistrzem osadzania partnerek na parkiecie w rumbie! - Czarna Mamba nie kryła podziwu. - Kiedyś nie lubiłem rumby, teraz polubiłem - dodał Andrzej Grabowski, po czym dorzucił: - Dziś jeden Sienkiewicz odpadł z rządu, mam nadzieję, że drugi Sienkiewicz pozostanie w programie. Michał Malitowski nie był zbyt rozmowny: - Wszystkie figury mi się podobały - rzucił od niechcenia, a Beata Tyszkiewicz rozebrała występ pary na czynniki pierwsze: - Namiętność, seks, czerwona suknia... Para otrzymała 35 punktów.

Reklama

Drugą parą wieczoru był Rafał Maślak i Agnieszka Kaczorowska, którzy zatańczyli sambę. - Widzę wielki rozwój, w porządku - Andrzej Grabowski nie wdawał się w szczegóły. Michał Malitowski był z kolei w dość krotochwilnym nastroju. - Boże Boże Boże Bożenko, jak mogłaś to zrobić z Maślakiem? - zanucił do znanej melodii.- W zeszłym tygodniu tak słabo tańczył rumbę, a dzisiaj troszeczkę lepiej sambę lepiej, bo odważniej - kontynuował Malitowski. Para otrzymała marne 25 punktów.

Cza-czę zatańczyli kolejni uczestnicy wieczoru - Artur Dziurman i Walerija Żurawlewa. - Co należy zrobić po upadku? To, co [robią] dzieci. Podnieść się. I ty po ostatnim odcinku się podniosłeś - Iwona Pavlović nie owijała w bawełnę. Czarna Mamba dodała: - W cza-czy tak mi się nie podobają faceci nie-tancerze! Trochę weselnie to wychodzi - nieco enigmatycznie rzuciła jurorka. Beata Tyszkiewicz postanowiła przebić swą koleżankę przy jurorskim stole: - Mówi się "cza-cza", a pisze się "cha-cha" - aktorka nie była jednak w stanie dojść do puenty . Kropkę nad i postawiła więc Pavlović: No i on tańczył dzisiaj "cha-cha"... Para uzbierała tylko 26 punktów.

Kolejną gwiazdą wieczoru była Marcelina Zawadzka, która w parze z Rafałem Maserakiem zatańczyła rumbę. - Bosko, zatańczyłaś po prostu bosko - Michał Malitowski nie krył podziwu i zaskoczenia. - Jakbyś miała jeszcze buty na obcasie, masz ładne nogi, byłoby więcej widać - juror był jednak lekko niepocieszony. Według Malitowskiego Zawadzka wyrasta na czarnego konia zawodów. Beata Tyszkiewicz porównała występ Zawadzkiej i Maseraka do latynoskiej telenoweli. - Wy zatańczyliście 30 odcinków za jednym zamachem - pochwaliła parę.Czarna Mamba zwróciła się zaś bezpośrednio do tancerza. - Mówi się, że dziewczyny się cieszą, że tańczą z Maserakiem. Rafale, ciesz się, że tańczysz z Marceliną. Para zainkasowała aż 39 punktów.

Następnym duetem wieczoru był Michał Koterski i Janja Lesar, którzy zaprezentowali się w salsie. Michał Malitowski docenił "determinację i siłę" występu "Miśka", Beata Tyszkiewicz zauważyła, że Koterski jest "chwilą radości" w tym programie. - Jesteś lekiem na całe zło - dodała Tyszkiewicz. Czarna Mamba przyznała zaś, że był to najlepszy taniec Koterskiego w programie i dała mu najwyższą z dotychczasowych not - 4 punkty. Andrzej Grabowski zaczął bawić się w Ferdka Kiepskiego: - Panie Miśku, tańczy pan do dupy - przypomniał sobie ubiegłotygodniową refleksję, po czym dodał, że w tym tygodniu było jednak o wiele lepiej. Para otrzymała marniutkie 24 punkty, które przyjęła jednak z zaraźliwą radością.

Kolejną parą wieczoru był duet Marcin Miller-Nina Tyrka, którzy zatańczyli cza-czę. - Było dobrze, choć w tańcach latynoamerykańskich ważne są "izolacje". Tych "izolacji" mi tutaj zabrakło - ocenił Michał Malitowski. Beata Tyszkiewicz poinformowała niezorientowanych widzów, że Nina Tyrka jest żoną Agustina Egurroli, w związku z czym "kubańskość" ma niejako we krwi. - Jeśli Nina zabierze pana kiedyś na Kubę, niech pan uważa, żeby to nie był bilet w jedną stronę - po tej konkluzji Tyszkiewicz zapadła znacząca cisza. O co chodziło autorce? - zastanawiał się Krzysztof Ibisz zachęcając jurorów do przedstawienia swych punktowych ocen. Duet uzbierał jednak skromne 26 punktów.

Następnym uczestnikiem wieczoru był Jan Mela, który zatańczył rumbę z Magdaleną Soszyńską - Bardzo się wzruszyłam - Czarna Mamba nie kryła afektu. - Bardzo się piękne zaczęła ta rumba - kontynuowała Pavlović a jej oczy robiły się coraz bardziej przezroczyste. Wreszcie padło zdanie o "magii stóp" oraz spostrzeżenie, że Mela ma "jedną stopę". Pavlović nie wytrzymała i popłakała się na wizji. Malitowski dorzucił krótko i rzeczowo: - Opanowałeś całą choreografię, komentarz jest zbędny. Jurorzy przyznali Meli i Soszyńskiej 34 punkty.

Jedna z faworytek show - Anna Wyszkoni - zatańczyła sambę w duecie z Janem Klimentem. - Miło patrzeć, jak Anna Wyszkoni z Janem Klimentem po parkiecie goni - musieliśmy czekać półtorej godziny, by Andrzej Grabowski wreszcie zaprezentował firmową rymowankę. - Grzeczna i miła, ale do czasu - dodał Michał Malitowski i dwukrotnie krzyknął "brawo". Znaczy - podobało się, o czym świadczy finalna nota - aż 38 punktów.

Paso doble wykonał przedostatni duet wieczoru - Mateusz Banasiuk i Hanna Żudziewicz. Michał Malitowski przypomniał wszystkim i sobie, że mamy do czynienia z aktorem. - Paso doble to jest sztuka w trzech aktach - dodał, porównując paso doble do corridy.- Ze śmiercią ci do twarzy, zabiłeś tego byka, brawo - pochwalił występ Banasiuka. Iwonie Pavlović także podobał się taniec aktora. - Były słabsze momenty, ale to było przyzwoite paso doble- oceniła jurorka, dodając, że Banasiuk ma bardzo dobrą sylwetkę. - Nie ma pan postawy byka, ale tańczył pan jak byk - podsumował Andrzej Grabowski a jurorzy dość zgodnie przyznali aż 33 punkty.

Ostatnia parą wieczoru był duet Joanna Orleańska-Przemysław Modrzyński, którzy wykonali cza-czę. Andrzej Grabowski zwrócił uwagę na "olbrzymi postęp", Michał Malitowski zauważył diabelskość występu Orleańskiej. - Obudziłaś się - pochwalił aktorkę. - Zatańczyła pani tak, że pióra leciały - podsumowała Beata Tyszkiewicz, a łączna ocena jurorów to 26 punktów

O pozostanie w programie do końca walczyły dwie pary: Artur Dziurman i Walerija Żurawlewa oraz Marcin Miller i Nina Tyrka, jednak głosami telewidzów to ten pierwszy duet pożegnał się z tanecznym show.

Nie przegap swoich ulubionych filmów i seriali! Kliknij i sprawdź nasz nowy program telewizyjny!

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: tańce
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy