Anna Karwan może nie wrócić do "Tańca z Gwiazdami"
"Może być taka sytuacja" - tak Anna Karwan odpowiedziała na pytanie, czy istnieje ryzyko, że nie zobaczymy jej jesienią we wznowionej po przerwie 11. edycji tanecznego show Polsatu. Powodem mają być "ogromne zmiany", jakie zaszły w życiu Karwan.
Choć producenci "Tańca z Gwiazdami" pod koniec maja zapowiedzieli, że wszyscy uczestnicy przerwanej z powodu pandemii 11. edycji show powrócą na parkiet jesienią, to jednak może być inaczej. Jak się okazuje, w programie może zabraknąć Anny Karwan. Wokalistka powiedziała o tym, gdy była gościem na instagramowym kanale Bartka Fetysza.
W trakcie rozmowy stwierdziła, że wiele jej planów uległo zmianie przez pandemię. "Z całego serca pragnę dokończyć trasę koncertową, która się zaczęła w marcu i została przerwana. Zobaczymy, co będzie z moim powrotem do 'Tańca z Gwiazdami', bo nie wiem tego" - powiedziała Karwan.
Fetysz dopytywał piosenkarkę, czy jest możliwe, że nie pojawi się już w 11. edycji. "Może być taka sytuacja, tak. Zmiany nastąpiły ogromne. Ja w tej chwili nie mam za bardzo do czego wrócić, muszę wszystko stworzyć na nowo. Muszę mieć nowe piosenki, pogodzić się z pewnymi rozstaniami. Chciałabym wydać następną płytę, ale jeszcze daleka droga do tego" - odpowiedziała mu artystka.
Anna Karwan w ostatnim czasie wielokrotnie mówiła o tym, jak fatalna jest sytuacja muzyków i pracowników zaangażowanych w organizację koncertów, którzy przez pandemię nie mogą wrócić do pracy. Piosenkarka zaangażowała się także w inicjatywę "Otwieramy koncerty", która jest apelem polskich artystów do rządu. "Aktualne przepisy i zasady koncertów, imprez masowych, występów plenerowych etc., są bardzo niejasne i niesprawiedliwe. Odmrożonych zostało mnóstwo branż, w których też pracują ludzie. Odbywają się zgromadzenia polityczne, stadiony otwierają się na kibiców, mecze, piłkarzy. My też zatem chcemy wrócić do pracy" - pisała niedawno na Instagramie Karwan.
Wokalistka zwróciła także uwagę, że pandemia pozbawiła dochodu wiele osób związanych ze środowiskiem artystycznym, a problem ten jest ignorowany. "Z naszą branżą związanych jest setki tysięcy muzyków, realizatorów, kierowców, technicznych którzy zostali z dnia na dzień bez zarobku. W moim zespole zatrudniam czasem i 20, a zdarza się, że i 30 osób. Oprócz nas, muzyków, wokalistów i zespołu zarabiają hotele, gastronomia, fryzjerzy, styliści, make up'iści, fotografowie. To jest sieć ludzi. I na koniec - przez trzy miesiące siedzenia w domu ratowaliśmy się muzyką, filmem, obrazem, książką, sztuką. Czy naprawdę kultura jest nieistotna aż tak? Prosimy o równe traktowanie, sprawiedliwe warunki" - apelowała piosenkarka.