Reklama

"Sanatorium miłości": Edward Kubacki chce się oświadczyć? "Hania zaakceptowała moje zaloty i umizgi"

Fani "Sanatorium miłości" na pewno pamiętają Edwarda Kubackiego, barwnego uczestnika trzeciej edycji produkcji TVP. Senior w programie TVP ukochanej nie znalazł, ale obecnie jest zakochany w Hannie. Jak się poznali? Co ich połączyło? Czy planują ślub? Para pojawiła się w "Pytaniu na śniadanie" i opowiedziała o swej relacji.

Fani "Sanatorium miłości" na pewno pamiętają Edwarda Kubackiego, barwnego uczestnika trzeciej edycji produkcji TVP. Senior w programie TVP ukochanej nie znalazł, ale obecnie jest zakochany w Hannie. Jak się poznali? Co ich połączyło? Czy planują ślub? Para pojawiła się w "Pytaniu na śniadanie" i opowiedziała o swej relacji.
Hanna i Edward z "Sanatorium miłości" w programie "Pytanie na śniadanie" (screen z odcinka) /materiały prasowe

W trzecim sezonie "Sanatorium miłości" nie brakowało emocji, a jedną z wyrazistszych postaci niewątpliwie był Edward.

Emerytowany policjant słynął m.in. z jasnego wyrażania swoich opinii na rozmaite tematy, nierzadko wywołując spore poruszenie wśród uczestników produkcji TVP. Jego zachowanie często bulwersowało panie, a internauci w komentarzach nie szczędzili mu ostrych słów. Choć widzowie początkowo byli nieco sceptycznie nastawieni do mężczyzny, z czasem zaczęło pojawiać się coraz więcej pozytywnych wypowiedzi na jego temat.

Reklama

Sam Edward wprawdzie nie znalazł miłości w programie, jednak teraz wiele wskazuje na to, że jego serce jest zajęte. "Poznałem fajnego kociaka" - przyznał szczerze w niedawnej rozmowie. Nowa miłość Edwarda ma na imię Hanna i pochodzi z Bydgoszczy.

Teraz para pojawiła się w programie TVP "Pytanie na śniadanie". Co Edward i Hanna opowiedzieli o swojej relacji? Jak się poznali?

"Zafascynował mnie ten program. Pierwszej edycji nie oglądałam, drugą odrobinę, ale trzecia mnie wciągnęła. Wciągnął mnie pan Edward" - wyznała Hanna.

"Ja pierwsza do niego napisałam, pogratulowałam mu przez Messengera, w prywatnej wiadomości. I tak się zaczęło. Zaczęliśmy do siebie pisać, potem się spotkaliśmy" - opowiadała kobieta.

"Na początku nie wiedziałem, jak to będzie. Zaproponowałem spotkanie w Bydgoszczy. Spotkaliśmy się, popatrzyliśmy się na siebie i od razu u mnie zaiskrzyło na 100 fajerek. Byłem szczęśliwy i zadowolony. Hania zaakceptowała moje zaloty i umizgi. I tak ciągniemy to do dziś" - dodał Edward.

"Powiedziałem sobie, że to będzie ta albo żadna. Jesteśmy cały czas jak papużki nierozłączne. (...) Mam wobec Hani poważne zamiary, bo miłość kwitnie" - wyznał szczerze.

Pani Hanna zareagowała na te słowa szerokim uśmiechem. "Bardzo się cieszę" - stwierdziła. Czyżby szykowały się jakieś zaręczyny?

"Mam taki charakter, że nie zniechęcam się, a szczególnie w sprawach miłosnych. Byłem w 'Sanatorium miłości', tam mi się nie powiodło, dostałem kosza, ale nie żałuję" - oświadczył na koniec programu pan Edward.


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Sanatorium miłości
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy