Reklama

Żona Cezarego Pazury rozważa wycofanie się z show-biznesu

Edyta Pazura jest bardzo rozżalona z powodu tego, że internauci bezrefleksyjnie krytykują celebrytów, w tym ją i jej męża. To rozgoryczenie sprawia, że żona, a zarazem menadżerka Cezarego Pazury poważnie zastanawia się nad tym, by odejść z show-biznesu.

Edyta Pazura jest bardzo rozżalona z powodu tego, że internauci bezrefleksyjnie krytykują celebrytów, w tym ją i jej męża. To rozgoryczenie sprawia, że żona, a zarazem menadżerka Cezarego Pazury poważnie zastanawia się nad tym, by odejść z show-biznesu.
Edyta Pazura myśli o wycofaniu się z show-biznesu /Justyna Rojek /East News

Wiele znanych osób narzeka na to, że nieustanna krytyka, z jaką się spotykają w social mediach, odbiera im energię do działania. Do ich grona dołączyła Edyta Pazura, która boi się kolejnej niezasłużonej fali hejtu i tego, że kolejny raz ktoś otruje jej psa. Co tak zbulwersowało celebrytkę, która jeszcze niedawno przepełniona pozytywną energią opisywała w social mediach, jak rozwija swoją markę odzieżową, angażuje się w prowadzenie bloga i relacjonowała rajskie wakacje na Malediwach, na które wybrała się razem z mężem? Wyjaśnienie przynosi jej najnowszy wpis na Instagramie.

Edyta Pazura napisała w nim, że na zarzut "celebryci kłamią" reaguje wyjątkowo emocjonalnie, bo jej zdaniem to bardzo niesprawiedliwa ocena oraz że nie wolno wszystkich mierzyć jedną miarą. "Celebryta to już nie-człowiek, nie-matka, nie-ojciec, nie-syn, nie-córka, tylko kupa, której można przypisać każdą przywarę tego świata. Niektórzy, pogrążając się w swojej 'fajności', zabawiając świat, nie mogą się powstrzymać, aby nie dodać sławnego już 'celebryci kłamią'" - stwierdziła z żalem.

Reklama

W dalszej części wpisu żona sławnego aktora bulwersuje się, że takie generalizowanie wywołuje powoduje hejt i może wyzwalać agresywne zachowania. "Pewnie niektórzy kłamią, tak samo jak: piekarze, lekarze, prawnicy, politycy, biznesmeni i księża. W każdym środowisku tacy się znajdą. Gdy ktoś kłamie, czy jest nazywany patologią, to pewnie posiada imię i nazwisko, więc warto ich użyć niż wrzucać wszystkich do jednego wora, wywołując kolejną falę agresji w czasach kiedy napięcia i tak już sięgają zenitu" - napisała.

W dalszej części wpisu Pazura postanowiła przypomnieć, że wiele znanych osób wykorzystuje swoją popularność do robienia dobrych rzeczy. "Celebryci to też tacy ludzie, którzy biorą udział w akcjach charytatywnych, mówią o kryzysie klimatycznym, wspierają słabszych, walczą o prawa kobiet i mniejszości, a czasami dokonują niemożliwego dzięki swojemu 'celebryckiemu' nazwisku. Nie tylko podróżują na Zanzibar..." - napisała. Dodała też, że się boi, by nie powtórzyło się tragiczne wydarzenie sprzed trzech lat, gdy ktoś podłożył trutkę, przez którą umarł jej pies. Ten lęk jest na tyle silny, że żona Cezarego Pazury zaczęła się zastanawiać nad tym, by wycofać się z show-biznesu. "Chyba czas się wycofać, bo nie chciałabym, aby znowu mi ktoś psa otruł..." - dodała.

Rozżaloną Pazurę próbowali pocieszyć internauci. "Z trendem nowo-mody generalizowania, oczerniania i negowania wszystkiego i wszystkich Pani nie wygra. Nie ma sensu poświęcać na to swojej uwagi, szkoda życia" - pisali w komentarzach.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Edyta Pazura
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy