Z kim zatańczy Wolszczak?

"Grając w teatrze dzielę garderobę z Hanią Śleszyńską, Darią Widawską i Agatą Kuleszą. Wszystkie tańczyły w tym programie. Byłam świadkiem emocji, jakie im towarzyszyły. Występowało tam też wielu innych moich kolegów. Wszyscy bardzo entuzjastycznie wypowiadali się o programie. Pomyślałam, że sprawdzę, o co w tym chodzi. Głównie napracował się nade mną Piotr Gąsowski (śmiech)" - opowiada aktorka.

Grażyna Wolszczak ma już za sobą kilka treningów. Twierdzi, że są wyczerpujące i najbardziej boi się... rumby.

"Treningi są dużo trudniejsze niż mi podpowiadała wyobraźnia. (...) Wydaje się, że łatwiej mi będzie w tańcach standardowych. Próbuję rumby i na razie... tragedia".

Bohaterka serialu "Na Wspólnej" na razie nie może zdradzić, z kim zatańczy w parze. Powiedziała jedynie, że jest to "tancerz, który już brał udział w programie, a nawet raz go wygrał". W takim razie - według naszych informacji - może to być: Marcin Hakiel, Andrej Mosejcuk, Cezary Olszewski albo Łukasz Czarnecki.

Czy gwiazda myśli o wygranej?

"Mój plan maksimum przewiduje, że odpadnę w połowie, a minimum... chciałabym przejść pierwsze dwa odcinki. Choć wiem, może się i tak zdarzyć, że moja przygoda zakończy się po pierwszym tańcu".

Niektórzy uczestnicy "Tańca z gwiazdami" mają kłopot z zaakceptowaniem kostiumów, które się zakłada na występ. Są zbyt kuse, świecące... Czy Grażynie Wolszczak to nie będzie przeszkadzało?

"Jestem aktorką, każda rola to inny kostium. Kiedy gram księżniczkę, to na scenę zakładam długą suknię i diadem. Nie narzekam, że za bardzo świeci, bo księżniczki tak właśnie wyglądają.

Każdy występ w Tańcu z gwiazdami to inna rola wymagająca innego kostiumu" - wyjaśnia.

Tego, kto będzie tanecznym partnerem aktorki, dowiemy się już w najbliższy poniedziałek, 24 sierpnia.

Cały wywiad z aktorką można przeczytać w najnowszym numerze "Kuriera TV".