Reklama

Z botoksem za pan brat

Nadeszły czasy kultu młodości. Starość nie jest w modzie. Coraz więcej gwiazd poprawia urodę, jednak wiele z nich się do tego nie przyznaje.

Gwiazdy muszą błyszczeć. To zapewne tylko jeden z powodów, dla których celebryci poddają się różnym zabiegom upiększającym i operacjom plastycznym.

Coraz młodsze twarze

Jeszcze niedawno ze zdziwieniem obserwowaliśmy, jak na naszych oczach gwiazdy stają się coraz młodsze. Z zachwytem patrzyliśmy na ich piękną, nieskazitelną cerę i znikające zmarszczki.

Dopiero od kilku lat znamy receptę na to pozorne cofnięcie czasu. Operacje plastyczne były znane już w latach pięćdziesiątych i poddawały się im gwiazdy Hollywood.

Nawet Marilyn Monroe została poprawiona przez chirurgów. Jednak wtedy był to luksus wyłącznie dla elity.

Reklama

Drobne oszustwo?

Obecnie wiele osób może sobie pozwolić na taki kaprys. Nasi rodzimi celebryci zazwyczaj nie przyznają się do jakichkolwiek poprawek. Wolą, żebyśmy myśleli, że to natura jest dla nich tak łaskawa.

Niestety, w wielu przypadkach narażają się na śmieszność. Spuchnięte policzki i wydęte usta nikogo już nie dziwią. Za to bawią tłumaczenia gwiazd.

Młodość w cenie

Show-biznes jest okrutny. Stawia się na piękne i młode, a coraz mniej liczą się umiejętności. Wiele gwiazd ulega tej presji. Zapominają, że zmieniające się z wiekiem rysy twarzy mogą być ich atutem.

Jedną z polskich gwiazd, która opowiedziała o botoksie jest Joanna Kurowska. Aktorka była odważna i bez skrępowania przyznała się do używania botoksu oraz innych wypełniaczy. Dodała też, że nie wyklucza poddania się operacjom plastycznym, jeżeli uzna, że nadeszła pora na kolejne poprawki.

Niestety, została mocno skrytykowana za szczerość i dzisiaj twierdzi, że prawda nie popłaca. Przecież przed tym wyznaniem nikt jej nie zarzucał, że jest sztuczna.

Kto jeszcze?

Także Katarzyna Walter nie dość, że się przyznała do odmładzania, to nawet poddała się takiemu zabiegowi w jednym z programów. Sama mówi bez ogródek: - Botoks jest jak dobra pasta do zębów. Jak jest, to trzeba używać.

Również Krystyna Mazurówna, która ma już nota bene 73 lata, otwarcie mówi, że przeszła na razie jedną operację plastyczną, ale zastanawia się nad kolejnymi.

Ewa Kuklińska również nie zamierza udawać i opowiadać o zdrowych marchewkach. Od sześciu lat jest klientką gabinetów, w których wstrzykują botoks.

Natomiast Izabela Trojanowska przyznała, że zdecydowała się na włókna kolagenowe, które troszeczkę podniosły jej brwi.

Najlepsze programy, najatrakcyjniejsze gwiazdy - arkana telewizji w jednym miejscu!

Nie przegap swoich ulubionych programów i seriali! Kliknij i sprawdź!

Kurier TV
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy