Wojciechowska zatrzymana w Birmie
Trwają zdjęcia do kolejnej serii programu Martyny Wojciechowskiej - "Kobieta na krańcu świata". Premiera telewizyjna show planowana jest na 3 października. Jednak ekipa TVN w Birmie napotkała na pewne problemy - została zatrzymana.
Zdjęcia do 2. edycji programu "Kobieta na krańcu świata" ruszyły pod koniec czerwca. Martyna Wojciechowska wraz z ekipą TVN wyruszyła w podróż m.in. do Tanzanii, RPA i Etiopii, aby poznać tamtejsze kobiety, a także towarzyszyć im w codziennym życiu, poznać ich zwyczaje, pasje i marzenia.
Jak jednak podaje TVN24, władze Birmy zatrzymały ekipę telewizyjną, która na tamtym terenie miała kręcić zdjęcia do jednego z odcinków. Oficjalnie z powodu złej pogody, jednak Wojciechowska twierdzi, że cofnięcie pozwolenia na pobyt spowodowany jest katastrofą ekologiczną w miejscu, w którym miał powstawać program, a którą władze Birmy ukrywają.
Kłopoty ekipy TVN potwierdziły wpisy na Facebooku, w profilu Martyny Wojciechowskiej.
"Przylecieli do Birmy, junta wojskowa przejęła ich pozwolenia i nie chciała wpuścić do kraju na zdjęcia. To miejsce zupełnie odcięte od świata. Policja jest tam wszechobecna i kontroluje absolutnie wszystko. Skonfiskowali cały sprzęt, kamery, aparaty, telefony (...) Wpływ na wszystko miały dwa wydarzenia - zbliżające się wybory oraz katastrofa ekologiczna nad jeziorem Inle - jest całkowity zakaz filmowania" - czytamy na jej koncie na portalu społecznościowym.
Ekipa programu "Kobieta na krańcu świata" była przetrzymywana w zamknięciu, zagrożono jej deportacją oraz odebraniem bezterminowo całego sprzętu.
Ostatecznie wszystko skończyło się dobrze. Ekipę TVN z Martyną Wojciechowską na czele udało się bezpiecznie wydostać z Birmy i przetransportować do Bangkoku.