Wigilia na dyżurze
Zgodnie przyznają, że praca w Wigilię nie jest tragedią. - W sumie to przyjemność być w domach widzów w tak ważny wieczór - mówi Krzysztof Ziemiec.
Nie ma chyba bardziej rodzinnego dnia, niż wigilia Bożego Narodzenia. Dla dziennikarzy telewizyjnych ten dzień to często zwykły dzień pracy. Zwykły, ale zarazem niezwykły...
- W sumie to lubię pracować w Wigilię. Czas jakoś inaczej wtedy leci. W redakcji wszyscy są dla siebie milsi, uśmiechnięci. Przynosimy wigilijne potrawy, wszędzie pachnie świętami. Nawet newsy tego dnia są bardziej pozytywne - mówi Dorota Gawryluk prowadząca "Wydarzenia".
- Poza tym zawsze można powiedzieć rodzinie: nie mogę przygotować kolacji, będę w pracy - dodaje ze śmiechem.
Świąteczne dania w newsroomie to także tradycja w redakcji "Wiadomości". - Stół, który na co dzień jest zawalony papierami, gazetami, telefonami komórkowymi, tego dnia jest odświętny. Stawiamy na nim pachnące potrawy i od razu czuć świąteczną atmosferę - mówi Piotr Kraśko, szef "Wiadomości".
W tym roku to właśnie on ma redakcyjny dyżur w Wigilię. Rodzina najprawdopodobniej poczeka na niego z kolacją. - Nie przesadzajmy, my wcale nie mamy tak źle. Kończymy dyżur o godz 20:00 i idziemy do domu. Gorzej mają kontrolerzy lotów, maszyniści czy policjanci, którzy muszą pracować całą noc.
Dorota Gawryluk od lat ma dyżurną czerwoną marynarkę, którą nakłada tylko podczas wigilijnego dyżuru. - Na co dzień nie noszę takiego koloru, ale czerwony kojarzy mi się z Gwiazdą Betlejemską - tłumaczy.
Krzysztofowi Ziemcowi zdarzyło się zasiadać do wigilijnej wieczerzy o godz 13:00. - To było kilka lat temu, kiedy dzieci były małe, a ja zaczynałem dyżur o godz. 14:00 - wspomina. - Kiedy pracowałem w telewizji Puls, mieliśmy wydanie programów o godz. 19:00 i 22:00, tak że w pracy siedziało się prawie do północy. W 'Wiadomościach' o godz. 20.00 mogę jechać do domu - dodaje.
A że dzieci podrosły i rozumieją, że tata jest w pracy, w razie wigilijnego dyżuru, kolację będzie można zacząć wraz z pierwszą gwiazdką na niebie.
- Z jednej strony jest to zwykły dzień pracy, z drugiej zaś czuje się magię świąt - mówi o pracy 24 grudnia Anita Werner, prowadząca "Fakty".
- Niektórzy koledzy nakładają marynarkę, a nawet białą koszulę zamiast ulubionego t-shirtu. Wigilijne potrawy czekają na każdego, kto tego dnia pracuje, a wielka choinka rozświetla cały hol TVN-u - dodaje.
Jednak najważniejsze zawsze są życzenia, które wszyscy sobie składają. W tym roku dziennikarka także poprowadzi wigilijne "Fakty". - Mam poczucie, że spędzę ten ważny wieczór z widownią 'Faktów' i to daje mi ogromną radość. A jeszcze większą radość będę miała, kiedy dołączę do rodziny - mówi.
A czy szykuje na te okazję specjalny strój? - Nie. Zawsze staram się wyglądać elegancko i z klasą, a tego wieczoru chcę być odrobinę bardziej elegancka - śmieje się.
Anna Woźniak